Wojsko polskie na beczce prochu

1600 Polaków przejęło dziś pełną odpowiedzialność za prowincję Ghazni, na południowy zachód od Kabulu. Region ten uważany jest za bardzo niebezpieczny.

Aktualizacja: 30.10.2008 13:49 Publikacja: 30.10.2008 06:00

Wojsko polskie na beczce prochu

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

W ocenie ministra obrony narodowej Bogdana Klicha koncentracja polskich wojsk w jednej prowincji zwiększy bezpieczeństwo żołnierzy. Baza w Ghazni ma nosić imię Jacka Winklera - Polaka, który w latach 80. walczył w Afganistanie z wojskami radzieckimi. Tablicę poświęconą jego pamięci odsłoni szef MON.

Oprócz zapewnienia bezpieczeństwa w prowincji, polscy żołnierze mają szkolić personel afgańskich sił bezpieczeństwa, a także zapewniać transport powietrzny personelu i przerzucanie sił szybkiego reagowania.

[srodtytul]Śmiertelnie groźne miny-pułapki[/srodtytul]

– Największym zagrożeniem są miny-pułapki, stąd decyzja, by do Ghazni skierować więcej rosomaków. Niedługo będziemy też mieli nowe wozy patrolowe – mówi „Rz” szef sztabu generalnego generał Franciszek Gągor. Jego zdaniem talibów w prowincji jest „kilka setek”. – Dokładnej liczby nie sposób jednak podać, ponieważ rebelianci nieustannie przemieszczają się pomiędzy prowincjami – podkreśla generał.

Polskie siły przegrupowały się już w całości do Ghazni. Prowincja, o powierzchni niemal 23 tys. km kw., miała bardzo długo opinię spokojnej, ale ostatnio radykalnie się to zmieniło. Talibowie rozpanoszyli się w wiejskich rejonach, atakują coraz śmielej urzędy, szkoły i patrole sił międzynarodowych.

Kluczowym zadaniem Polaków będzie ochrona odcinka (około 250 – 300 km) jednego z głównych szlaków komunikacyjnych Afganistanu – drogi z Kabulu do Kandaharu. Wyasfaltowana przez Amerykanów trasa, symbol nowych porządków w kraju, jest częstym celem ataków bojowników.

– By skutecznie ją kontrolować, chcemy zwiększyć liczbę bezpilotowców. Stała obserwacja powinna utrudnić podkładanie ładunków – podkreśla generał Gągor. – Zdarza się, że rebelianci wycinają kawałki asfaltu, pod nie wkładają ładunki, a następnie znów zaprasowują asfalt. Dlatego każdą kolumnę chronią tu oddziały inżynieryjne – dodaje.

[srodtytul]Ghazni kontrolowana przez talibów?[/srodtytul]

Pułapki czyhają też na pobocznych drogach. W połowie października sześciu cywilów zostało rozerwanych w wyniku eksplozji, gdy ich minivan wjechał na ukryty na drodze ładunek.

W ostatnią sobotę koalicyjny patrol wpadł na jednej z dróg Ghazni w zasadzkę. Żołnierze, atakowani przez „dziesiątki uzbrojonych bojowników”, zaczęli odpowiadać ogniem i wezwali na pomoc siły powietrzne. Wkrótce pojawiły się amerykańskie samoloty, zasypując atakujących talibów gradem bomb.

„Nie straciliśmy żadnego żołnierza, zginęło natomiast wielu bojowników” – podali Amerykanie. Później okazało się jednak, że bomby zabiły również 23 robotników i strzegących ich ochroniarzy na budowanej w pobliżu drodze.

Generał Gągor zdecydowanie nie zgadza się jednak z twierdzeniami niektórych mediów amerykańskich, że Ghazni jest „kontrolowana przez talibów”.

– Właśnie trwa tu rejestracja wyborców przed przyszłorocznymi wyborami. Ponad 90 procent punktów wyborczych funkcjonuje bardzo dobrze, co świadczy o tym, że nad prowincją sprawują kontrolę wspierane przez nas władze afgańskie – podkreśla. By powstrzymać ekspansję talibów, Polacy będą m.in. szkolić afgańskie siły bezpieczeństwa.

[srodtytul]Afganistan bardziej niebezpieczny od Iraku[/srodtytul]

W misji ISAF w Afganistanie uczestniczyło do tej pory prawie 1200 polskich żołnierzy współpracujących z wojskami 39 innych państw. Całe siły ISAF liczą obecnie około 34 tys. żołnierzy i pracowników wojska.

Według niezależnej amerykańskiej organizacji Icasualties.org liczba zabitych od początku interwencji w tym kraju przekroczyła tysiąc, w tym 620 Amerykanów, 120 Brytyjczyków, 100 Kanadyjczyków i ośmiu Polaków. Afganistan jest obecnie bardziej niebezpieczny od Iraku.

Polska misja w Iraku właśnie się zakończyła. Zamknęli ją na wczorajszej uroczystości w Szczecinie, z udziałem żołnierzy ostatniej, 10. zmiany, premier Donald Tusk i minister obrony Bogdan Klich.

W trakcie uroczystości fotoreporter „Rz” Seweryn Sołtys został odznaczony brązowym medalem za zasługi dla obronności kraju.

W ocenie ministra obrony narodowej Bogdana Klicha koncentracja polskich wojsk w jednej prowincji zwiększy bezpieczeństwo żołnierzy. Baza w Ghazni ma nosić imię Jacka Winklera - Polaka, który w latach 80. walczył w Afganistanie z wojskami radzieckimi. Tablicę poświęconą jego pamięci odsłoni szef MON.

Oprócz zapewnienia bezpieczeństwa w prowincji, polscy żołnierze mają szkolić personel afgańskich sił bezpieczeństwa, a także zapewniać transport powietrzny personelu i przerzucanie sił szybkiego reagowania.

Pozostało 88% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!