Apel IPN to jego reakcja na wyrok NSA, który w czwartek uchylił decyzję wojewody mazowieckiego w sprawie dekomunizacji ponad 40 ulic w stolicy, w tym m.in. al. Armii Ludowej, której nowym patronem został prezydent Lech Kaczyński.
Z szacunku do historii Polski
Instytut w swoim apelu zwraca uwagę, że zdekomunizowane w ubiegłym roku nazwy ulic „były wyrazem hołdu dla ludzi i organizacji, które działały na rzecz zniewolenia Polski, przeciw jej niepodległości i przeciw wolności jej obywateli. Ich przywrócenie będzie działaniem nieprzystającym do szacunku dla ojczystej historii – szczególnie bolesnym w roku obchodów stulecia odrodzenia Państwa Polskiego".
- Wciąż jest możliwość na przyjęcie najprostszych procedur, które uchronią stolicę przed wydawaniem środków publicznych na przywracanie nazw symbolizujących komunistyczne zniewolenie Polski a w wielu wypadkach symbolizujących także zbrodnie i nieprawości okresu stalinizmu. Należy przy tym podkreślić, że również Naczelny Sąd Administracyjny nie zaprzeczył, że wśród uchylonych zarządzeń zastępczych wojewody są nazwy, które „w sposób oczywisty symbolizują lub propagują komunizm" – podkreśla IPN.
Przypomina, że „ustawa z dnia 1 kwietnia 2016 roku o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej w odniesieniu do nazw ulic i placów była uchwalona niemal jednogłośnie".
"Połączyła w ten sposób wszystkie ugrupowania polityczne Sejmu Rzeczypospolitej we wspólnej trosce o godność i szacunek dla pamięci narodowej oraz ofiar totalitaryzmów: sowieckiego komunizmu i niemieckiego narodowego socjalizmu, wyrażając w ten sposób chęć usunięcia z polskich ulic i placów pozostałości komunistycznej propagandy" – zauważa IPN.