Modlić się o inny scenariusz niż pewne zwycięstwo Czechów w Serravalle nawet nie wypada. W „Mladej Froncie Dnes” piłkarze oczywiście mówią, że nie będzie to łatwe spotkanie, jednak przyznają, że trzy punkty pozwolą im uratować eliminacje, które zaczęli w fatalnym stylu – remisując z Irlandią Północną i przegrywając w Chorzowie. Teraz mają szansę zrównać się w tabeli z Polską i Słowenią. Liderem pozostanie Słowacja.
Na Wyspach patrzą na Glasgow i Berlin. W Szkocji w roli selekcjonera reprezentacji Argentyny zadebiutuje Diego Maradona. W poniedziałek na lotnisku musiał skorzystać z ochrony policyjnej, bo czekały na niego setki fanów marzących o autografie. Większość z nich prosiło o podpis na zdjęciu z ćwierćfinału z 1986 roku, w którym Maradona zdobył gola ręką w meczu przeciwko Anglii.
Szkoci Maradonę od tamtego czasu kochają, śpiewają o nim piosenki, bardzo popularne są koszulki z napisem „Ręka boga”. Jedynym człowiekiem w Glasgow, który nie będzie chciał uścisnąć dłoni Argentyńczyka, jest Terry Butcher.
Były kapitan reprezentacji Anglii – obecnie asystent selekcjonera reprezentacji Szkocji Georgea” Burleya – stwierdził, że nigdy nie przebaczy Maradonie oszustwa. Anglicy grają z Niemcami w Berlinie i sami nie wiedzą, jak traktować to spotkanie. Niezależnie od stawki zawsze grali o prestiż. W Monachium w 2001 roku wygrali 5:1, mszcząc się za porażkę 0:1 na zamknięcie starego stadionu Wembley. W sierpniu ubiegłego roku Niemcy znowu wygrali 2:1 w Londynie i teraz czas na rewanż.
Fabio Capello, który po czterech zwycięstwach z rzędu przywrócił reprezentacji blask w eliminacjach i leczy Anglików z kaca po niezakwalifikowaniu się na ostatnie mistrzostwa Europy, będzie musiał poradzić sobie bez Stevena Gerrarda, Wayne’a Rooneya, Joe Cole’a, Rio Ferdinanda i Ashleya Cole’a.