[b]Mija dziesiąta rocznica rozszerzenia NATO. Jak pani ocenia sojusz po tym czasie? Jest silniejszy, bardziej zwarty, lepiej przygotowany na różne wyzwania czy wręcz przeciwnie? [/b]
Kiedy myślę o różnych osiągnięciach, z których jestem bardzo dumna, to rozszerzenie NATO pierwsze przychodzi mi na myśl. NATO jest inną organizacją od tej, którą było zaraz po utworzeniu. Powstawało przecież jako sojusz wymierzony w Rosję. Koncentrowaliśmy się na tym, aby utrzymał pozycję najważniejszego sojuszu wojskowego świata, sojuszu krajów demokratycznych. I myślę, że robiliśmy to skuteczne. Teraz NATO jest innym, skomplikowanym, ale wciąż bardzo ważnym sojuszem. Próbuje się odnaleźć w XXI wieku i prowadzi niezwykle ważną misję w Afganistanie. Choć przypomnę, że po raz pierwszy wysłaliśmy NATO na wojnę w czasie rządów administracji Clintona. I dziś nie żałuję tamtej decyzji.
[b]Czy Rosji udało się ostatnio podzielić NATO, Europę i Stany Zjednoczone?[/b]
Wygłosiłam na ten temat całą masę wykładów i zawsze podkreślam, że na coś takiego nie można pozwolić. Europa była sztucznie podzielona po II wojnie światowej. Kiedy rozszerzaliśmy NATO i popieraliśmy rozszerzenie Unii Europejskiej, naszym celem było usunięcie tamtych sztucznie wyznaczonych linii. Nie możemy teraz pozwolić Rosji na stworzenie po raz kolejny takich podziałów. Stanom Zjednoczonym, prezydentowi Bushowi, a potem Clintonowi zależało na tym, aby Europa była wolna. I dalej nam na tym zależy.
[b]Czy możliwe jest więc dalsze rozszerzenie NATO o Gruzję i Ukrainę?[/b]