– Chciałbym się ubiegać o mandat w polskim parlamencie za dwa lata – oznajmił Leszek Miller, zapewniając, że w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego startować nie będzie. – Miejsce Polski w Europie wykuwa się w Polsce, a nie w Brukseli – dodał były premier.
O swoich planach mówił na wspólnej konferencji z Grzegorzem Napieralskim, szefem SLD. To dzięki SLD Miller chce powrócić do Sejmu. Sojusz opuścił w 2007 r., gdy ówczesne władze nie dały mu miejsca na liście LiD w wyborach.
W piątek Miller i jego partia Polska Lewica podpisali z Napieralskim porozumienie. W jego ramach przedstawiciele Polskiej Lewicy mają się znaleźć na listach Sojuszu do PE, Miller zaś wspierać kampanię SLD do PE. Obie partie mają współdziałać w kampaniach wyborczych.
– Lewica powinna się jednoczyć i współpracować, szczególnie w dobie kryzysu – uzasadniał Napieralski. Wtórował mu Miller: – Zwłaszcza jeśli nie chce, aby w Polsce wszystko było prawicowe czy centroprawicowe: i prezydent, i premier, i opozycja.
Plany powrotu na Wiejską ma także Józef Oleksy. – Jestem zainteresowany startem w wyborach do parlamentu krajowego – mówi „Rz” Oleksy. – A w sprawie PE zbliżam się do decyzji na „nie”.