Mecz o spokój

- Wiemy, o co gramy, nie można się zbytnio rozluźnić - mówi w rozmowie z "Rz" Marcin Wasilewski, obrońca piłkarskiej reprezentacji Polski

Aktualizacja: 27.03.2009 18:32 Publikacja: 27.03.2009 18:22

Marcin Wasilewski

Marcin Wasilewski

Foto: Fotorzepa

[b]Leo Beenhakker mówi, że najlepiej wypada pan w meczach z takimi przeciwnikami jak Walia czy Irlandia... [/b]

[b]Marcin Wasilewski:[/b] To prawda, najlepiej czuję się w wyspiarskim stylu gry. Lubię oglądać ligę angielską w telewizji, staram się naśladować grę obrońców. Transfer na Wyspy jest moim marzeniem, ale wiadomo, że marzenia nie zawsze się spełniają. Na razie jestem w Anderlechcie, walczę o mistrzostwo Belgii, co prawie na pewno zagwarantuje nam miejsce w Lidze Mistrzów. A europejskie puchary to jak wiadomo niezłe okno wystawowe. A co do meczów reprezentacji: czym innym są towarzyskie spotkania, takie jak z Walią, czym innym mecz o punkty.

[b]Boicie się Irlandczyków? [/b]

To nie strach, my ich tylko doceniamy. W Anderlechcie gra kilku Czechów, którzy jesienią jechali do Belfastu, będąc pewnymi zwycięstwa, a wracali ze spuszczonymi głowami po bezbramkowym remisie. Wiemy, o co gramy, nie można się zbytnio rozluźnić. Na wojnę też pójść nie możemy, bo Irlandczycy łokcie mają bardzo twarde.

[b]Gracie o zachowanie posady przez selekcjonera?[/b]

Gramy o spokój. Każdy mecz określa się jako ostatni Beenhakkera i zaczyna to już być męczące.

[b]Dlaczego strzela pan gole w klubie, a w reprezentacji nie?[/b]

W kadrze mam inne zalecenia i muszę szanować decyzję Beenhakkera. W klubie zawsze idę w pole karne przeciwnika przy rzutach wolnych, a partnerzy mnie szukają. W reprezentacji, kiedy mam przed sobą tak szybkiego piłkarza jak Jakub Błaszczykowski, nie zawsze mogę to robić.

[b]Trener mówi, że ciągle się pan rozwija. Rzeczywiście? [/b]

Też mam takie wrażenie, uwierzyłem w siebie. Od półtora roku w Belgii pisało się o tym, że do Anderlechtu przychodzi nowy obrońca, który wypchnie mnie ze składu, a tak się jakoś nie stało. Ciągle jestem podstawowym zawodnikiem, kibice mnie doceniają, a ja się czuję potrzebny i dowartościowany. To pomaga.

[b]Leo Beenhakker mówi, że najlepiej wypada pan w meczach z takimi przeciwnikami jak Walia czy Irlandia... [/b]

[b]Marcin Wasilewski:[/b] To prawda, najlepiej czuję się w wyspiarskim stylu gry. Lubię oglądać ligę angielską w telewizji, staram się naśladować grę obrońców. Transfer na Wyspy jest moim marzeniem, ale wiadomo, że marzenia nie zawsze się spełniają. Na razie jestem w Anderlechcie, walczę o mistrzostwo Belgii, co prawie na pewno zagwarantuje nam miejsce w Lidze Mistrzów. A europejskie puchary to jak wiadomo niezłe okno wystawowe. A co do meczów reprezentacji: czym innym są towarzyskie spotkania, takie jak z Walią, czym innym mecz o punkty.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!