Wybory do europarlamentu już za miesiąc. Tymczasem w Warszawie ciągle jeszcze nie udało się skompletować okręgowych komisji, które mają czuwać nad przebiegiem głosowania.
Najgorzej jest na Mokotowie, gdzie brakuje 300 osób. Podobnie na Pradze-Południe, gdzie jest 270 wakatów, oraz na Woli – 260. Dramat jest też w Wilanowie, gdzie nieobsadzona jest aż połowa komisji. W tej sytuacji ratusz przedłużył pierwotnie upływający w piątek termin zgłaszania kandydatów do...
– Do skutku. Będziemy przyjmować zgłoszenia tak długo, aż skompletujemy pełną obsadę – mówi Jarosław Jóźwiak z gabinetu Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Nadzorowanie wyborów jest płatne. Ale stawki mało kuszące – w zależności od stanowiska można zarobić od 135 do 165 zł. – Wielokrotnie już zwracałem Państwowej Komisji Wyborczej uwagę, że diety za nadzór nad głosowaniem są zbyt niskie. O ile na prowincji 135 zł może jeszcze robi wrażenie, to w stolicy mało kto chce za takie pieniądze poświęcić dwa, a czasem nawet trzy dni – twierdzi Jóźwiak .
Choć samo głosowanie trwa od godz. 8 do 22, to udział w komisji wiąże się też ze szkoleniem, a potem z liczeniem głosów. Często liczenie kart do głosowania przeciąga się do nocy, a czasem nawet do rana.