Prezydent stolicy nie chciała, by 1 sierpnia o godz. 17 pod pomnikiem Gloria Victis pojawili się politycy. Dlaczego? Ich obecność wymaga odgrodzenia części Cmentarza Powązkowskiego na sektor dla VIP-ów.
Hanna Gronkiewicz-Waltz tłumaczyła wczoraj w Radiu Zet, że już w ubiegłym roku barierki postawione dla bezpieczeństwa polityków przeszkadzały kombatantom i rodzinom poległych, którzy nie mogli podejść do grobów.
Ale – jak poinformowała „Gazeta Wyborcza” – na uroczystości bez udziału polityków nie zgodził się prezydent Lech Kaczyński. 1 sierpnia pod pomnikiem Gloria Victis znowu pojawią się barierki.
– Życzenie władz Warszawy jest w najwyższym stopniu zdumiewające – ocenił prezydent Kaczyński podczas wczorajszej konferencji. Zapewnił, że w godzinie W zamierza złożyć wieniec pod pomnikiem. Wyraził też nadzieję, że przybędą tam inni politycy.
– Gorąco bym na uroczystości zaprosił premiera Donalda Tuska, także przywódców innych ugrupowań politycznych, tych z rządu i tych spoza rządu – powiedział prezydent. Według niego powstanie warszawskie było tak ważnym wydarzeniem w historii Polski, że w uroczystościach z tej okazji powinni uczestniczyć wszyscy bez względu na polityczne barwy.