Ekspozycja z pewnością podniesie ciśnienie i roziskrzy wzrok przede wszystkim fanom Jamesa Bonda. Dla nich przygotowano najbardziej okazałą część prezentacji – z autentycznymi rekwizytami i kostiumami z filmów o 007, a także replikami. Wśród tych ostatnich są dwa wozy agenta Jej Królewskiej Mości. Opancerzone, ze wzmocnionym silnikiem, uzbrojone i wyposażone w środki łączności, jedynie sylwetką przypominają Aston Martina lub BMW. Co kryją w środku? Będzie można samemu sprawdzić.
Nim jednak zwiedzający dotrze do zaułka Bonda, sam będzie musiał sprawdzić się jako szpieg. Już przy wejściu dostanie pierwsze zadanie: wybór nowej tożsamości. To zmusi go do zapamiętania wielu istotnych informacji na temat wieku, wzrostu, koloru oczu, zawodu etc.
Dane te przydadzą się mu przy jednym z kolejnych stanowisk. Niełatwo mu jednak będzie je przywołać, bo po drodze dostanie mnóstwo informacji i obejrzy wiele niesamowitych eksponatów, np. pozornie zwykłe przedmioty z wmontowanymi kamerami, mikrofonami czy aparatami fotograficznymi. Niewinna książka odsłoni przed nim nieoczekiwaną „treść”, a cieniutka rurka okaże się np. superczułym sprzętem nagrywającym albo obiektywem pozwalającym zrobić zdjęcia przez dziurkę od klucza. A zwykły parasol? Zaskoczy jako śmiercionośne narzędzie...
Część akcesoriów będzie można sprawdzić, np. szpiegowskie okulary przeciwsłoneczne. Komputerowy ekran, dzięki szerokiemu zestawowi cyfrowych fryzur, wąsów czy oprawek, pozwoli zmienić wygląd. Na stanowisku podsłuchów, z toczącej się w słuchawkach rozmowy trzeba będzie wywnioskować, gdzie na wystawie ukryto mikrofony. A na podstawie obrazów przesyłanych na ustawione w różnych miejscach monitory – określić miejsca zamontowania kamer.
Większość z ponad 130 eksponatów zaprezentowanych na wystawie w różnych okresach służyło prawdziwym szpiegom. Pochodzą z dwóch niemieckich kolekcji. Jest też polonicum – replika maszyny szyfrującej Enigma.
