[b]Nagle stał się pan najbardziej znanym Polakiem w Wielkiej Brytanii. Atakują pana przeciwnicy torysów, z którymi PiS tworzy kierowaną przez pana frakcję w europarlamencie. Na hasło „Kamiński” niejeden Brytyjczyk zareaguje teraz: to ten antysemita.[/b]
[b]Michał Kamiński:[/b] Przede wszystkim stałem się obiektem brutalnej kampanii wyborczej, która trwa w Wielkiej Brytanii. Nie jestem antysemitą i ja o tym wiem najlepiej. To dla mnie uwłaczające, że muszę się z tego tłumaczyć. Zarzut antysemityzmu czy neonazizmu pod moim adresem uznaję za wysoce obraźliwy i kompletnie nieprawdziwy. Nawet Ryszard Kalisz, który nie jest moim politycznym zwolennikiem, powiedział, że oskarżanie mnie o neonazizm to absurd.
[b]Ale brytyjska prasa nie odpuszcza od miesięcy.[/b]
Te ataki pochodzą głównie z gazet o lewicowym nastawieniu, które zdecydowanie popierają Partię Pracy. Ta zaś bardzo mocno przegrywa w sondażach i wszyscy oczekują, że przegra w wyborach. Dlatego chwyta się różnych brudnych trików, żeby atakować politycznych oponentów.
[b]Co na to torysi?[/b]