Dziś wieczorem gramy kabaret z Maciejem Rybińskim i wcale nie przyjmuję do wiadomości, że jego nie będzie. Jeszcze wczoraj późnym wieczorem rozmawialiśmy przez telefon. Przestrzegałem, że musi mieć formę na dziś, bo to na niego ludzie kupują bilety.
Występował z nami od wielu lat i był gwiazdą, choć trudno tak o nim mówić, bo nie miał estradowych czy kabaretowych ambicji. On po prostu miał wiele do powiedzenia i robił to w sposób dowcipny, wspaniały i trafiający w sedno. To co mówił było bardzo żywo przyjmowane przez publiczność.
Był bardzo przenikliwym dziennikarzem, a wynikało to z jego bardzo emocjonalnego stosunku do kraju i do polskich spraw. To wszystko tworzyło jakość, której właściwie nie można spotkać u nikogo innego. Jest bardzo niewielu dziennikarzy czy ludzi estrady, którzy w taki sposób jak Maciek formułowali swoje spostrzeżenia na polskie tematy. Macieja Rybińskiego nie da się zastąpić. Jego śmierć to niepowetowana strata.