[wyimek][b]Masz uwagi?[link=http://blog.rp.pl/zwierzeta/2010/05/20/odstrzal-zwierzat-tylko-w-ostatecznosci/" "target=_blank]Skomentuj na blogu[/link][/b] lub napisz list na [mail=zwierzetailudzie@rp.pl]zwierzetailudzie@rp.pl[/mail][/wyimek]
Najbardziej zagrożone są duże zwierzęta. - Bizony, żubry, jaki, woły piżmowe - wymienia Kruszewicz. - Będzie to sytuacja dla nich bardzo stresująca, więc może dochodzić do bójek, przepychanek, jakichś wypadków. W takiej sytuacji żaden lekarz na wybieg nie wejdzie. Zawiadomiliśmy już policję i odpowiednie służby o takiej możliwości - mówił dyrektor w TVN24.
To oświadczenie zaalarmowało miłośników zwierząt. "W związku z doniesieniami mediów związanymi z zagrożeniem zalaniem powodzią warszawskiego ZOO oraz zakładanymi planami ewakuacji zwierząt kategorycznie sprzeciwiamy się zamierzeniom i wypowiedziom dyrektora Andrzeja Kruszewicza" - czytamy w komunikacie Komisji Dialogu Społecznego ds. Ochrony Zwierząt.
Dyrektor szybko sprostował swoją wypowiedź, zapewniając, że została wyrwana z kontekstu: "Mamy szczegółowo opracowaną instrukcję postępowania w przypadku zagrożenia. Przewiduje ona szereg działań, w tym również ewakuację zwierząt. Konieczność zastrzelenia któregokolwiek z naszych lokatorów mogłaby mieć miejsce jedynie w sytuacji ekstremalnej, która wobec naszych dopracowanych instrukcji nie powinna zaistnieć, ale która przecież może się zdarzyć i na którą mamy obowiązek być przygotowani."
"Przepraszam wszystkich, którym los naszych zwierząt nie jest obojętny i którzy poczuli się zaniepokojeni" - czytamy w oświadczeniu dyrektora.