Zespół Franciszka Smudy przygotowuje się do meczu w ośrodku w Campoamor w 30-stopniowych upałach.
Wszystko wskazuje, że trener w spotkaniu z Hiszpanią nie będzie mógł wystawić tylko kontuzjowanego Łukasza Piszczka. Do zdrowia wracają za to Adrian Mierzejewski, Michał Żewłakow i Rafał Murawski. Ten ostatni ma być we wtorkowy wieczór liderem reprezentacji, która obiecuje grę odważną i bez kompleksów. Polacy nie mogą przestraszyć się sławnych rywali, nie powinni też zwracać uwagi na statystyki (z dziewięciu meczów wygraliśmy tylko jeden – 30 lat temu w Barcelonie 2:1).
Dla Hiszpanów spotkanie z Polską to próba generalna przed MŚ. Chcą pożegnać się z kibicami w dobrym stylu, pokazać, że może to być najpiękniejszy mundial w historii. Przecież jeszcze nigdy nie zdobyli medalu, a teraz są jednym z faworytów.
Nieprzypadkowo do najważniejszej w tym roku imprezy przygotowywali się w Austrii. Dwa lata temu w Wiedniu sięgnęli po mistrzostwo Europy. – Mamy nadzieję, że ten kraj będzie naszym talizmanem – mówi obrońca Villarreal Joan Capdevilla.
Podczas zgrupowania pokonali w Innsbrucku Arabię Saudyjską 3:2 i Koreę Południową 1:0. Pod wodzą Vicente del Bosque wygrali już w sumie 24 z 25 meczów.