[b]Rz: Powiesił pan już w swoim gabinecie portret Bronisława Komorowskiego?[/b]
[b]Tomasz Tomczykiewicz, szef Klubu PO:[/b] W gabinecie jest ładna dekoracja, nic więcej nie trzeba. Choć miejsc na portrety na ścianie trochę jest (śmiech). Ale ja pamiętam okres, kiedy chodziłem do szkoły i tam wisiały portrety różnych osób. Nie sądzę, abym do tego chciał wracać.
[b]Jest pan już trzecim w ciągu trzech lat szefem Klubu Platformy. Gdy premier proponował panu tę funkcję, nie miał pan chwili wahania?[/b]
Miałem, oczywiście. To jest naturalne, że każdy odpowiedzialny człowiek zastanawia się nad tym, czy dobrze zrobił, przyjmując ważną funkcję. Klub PO to największy klub w Sejmie. Emocji w nim jest niemało i trzeba to wszystko ogarnąć, by sprawnie działać.
[b]Jedna piąta działaczy zagłosowała przeciw panu. Ma pan na starcie opozycję.[/b]