Polscy rangersi mają odbijać porwanych obywateli, zdobywać lotniska czy być wsparciem np. dla operacji GROM, tak jak amerykańscy rangersi wspierają Delta Force. Stacjonować będą w Gliwicach. Szczegóły nowej koncepcji rozwoju wojsk specjalnych zdradza „Rz” jej autor gen. Bogusław Pacek.
[b]Rz: W wojsku mówi się, że powstaje nowa jednostka specjalna wzorowana na amerykańskim pułku Rangers.[/b]
[b]gen. Bogusław Pacek:[/b] Potwierdzam. Z koncepcji, której jestem autorem i która wstępnie została zaakceptowana przez ministra obrony Bogdana Klicha i szefa Sztabu Generalnego gen. Mieczysława Cieniucha, wynika, że Żandarmeria Wojskowa przekaże oddział specjalny z Gliwic do Dowództwa Wojsk Specjalnych (DWS). Zmiany nastąpią szybko – do końca czerwca.
[b]To mają być polscy rangersi?[/b]
To spore uproszczenie, ale można dostrzec pewne podobieństwa. Amerykański pułk ma bardzo wysoki stopień gotowości do działań w dowolnym obszarze świata. Zadaniem rangersów jest m.in. prowadzenie akcji bezpośrednich, rajdów na teren nieprzyjaciela, wsparcie jednostek takich jak Delta Force, Navy Seals czy zdobywanie lotnisk. Żołnierze z Gliwic w przyszłości też mają być wsparciem dla działań GROM czy 1. Pułku Specjalnego Komandosów z Lublińca. Ich specjalizacją ma się stać opanowywanie lotnisk czy ochrona wysuniętych baz operacyjnych jednostek specjalnych. Będą również tzw. wsparciem w odzyskiwaniu personelu.