Białoruś gra Kartą Polaka

Białoruski Sąd Konstytucyjny oceni zgodność polskiej ustawy o Karcie Polaka z prawem międzynarodowym. Wniosek o ekspertyzę złożył białoruski parlament

Aktualizacja: 24.02.2011 05:43 Publikacja: 24.02.2011 02:23

Mińsk wywołuje spór o prawa mniejszości, aby w ten sposób zdyskredytować Polskę – sądzą politolodzy.

Mińsk wywołuje spór o prawa mniejszości, aby w ten sposób zdyskredytować Polskę – sądzą politolodzy. Na zdjęciu procesja polskich wiernych w parafii pod Grodnem (fot. Maciej Smialowski)

Foto: Reporter

Z wnioskiem o ekspertyzę prawną ustawy o Karcie Polaka do Sądu Konstytucyjnego zwrócił się w środę białoruski parlament. Zdaniem pomysłodawcy, szefa komisji parlamentarnej ds. międzynarodowych i stosunków z krajami WNP Igora Karpienki, polska ustawa o Karcie Polaka "jest sprzeczna z zasadą dobrego sąsiedztwa" i "dzieli obywateli Białorusi na lepszych i gorszych". Posiadacze Karty Polaka korzystają bowiem z przywilejów, które nie przysługują reszcie obywateli Białorusi.

Karpienka nie kryje, że werdykt Sądu Konstytucyjnego Białorusi w kwestii polskiej us- tawy może zostać użyty do zaskarżenia jej przez Białoruś w organizacjach międzynarodowych. Jego zdaniem chcą tego sami obywatele Białorusi polskiego pochodzenia. To oni mają się skarżyć białoruskim parlamentarzystom na "dyskryminacyjny charakter Karty Polaka".

Wśród najbardziej oburzonych Kartą Polaka Karpienka wymienia Stanisława Siemaszkę. To niemówiący po polsku prezes posłusznego władzom w Mińsku Związku Polaków na Białorusi (ZPB). Objęty, podobnie jak jego współpracownicy, zakazem wjazdu na terytorium Rzeczypospolitej za działalność szkodzącą polskim interesom narodowym.

Siemaszko rzeczywiście w piśmie do białoruskiego parlamentu zaznaczył, że Karta Polaka "jest narzędzie dzielenia Polaków na lepszych i gorszych oraz ingerencją w wewnętrzne sprawy Białorusi".

Natomiast zastępca Siemaszki Mieczysław Łysy w wywiadzie dla białoruskiej telewizji państwowej oświadczył, że Karta Polaka stała się "przedmiotem handlu" ze strony demokratycznie wybranych, zwalczanych przez reżim władz ZPB na czele z Anżeliką Orechwo. To właśnie one opiniują wnioski ubiegających się o Kartę Polaka. Wczoraj, w geście poparcia dla polskiej społeczności z Orechwo spotkał się prezydent Bronisław Komorowski.

Atakowi na Kartę Polaka ze strony władz białoruskich towarzyszy szeroka kampania oczerniania tej inicjatywy przez białoruskie media państwowe. Telewizja białoruska poinformowała nawet, że polską ustawę już skierowali do litewskiego Sądu Konstytucyjnego litewscy parlamentarzyści. Chodziło wówczas o próbę podważenia prawomocności mandatu litewskich posłów polskiego pochodzenia, która nie zdobyła akceptacji większości parlamentarnej.

Kartę Polaka skrytykował także, w wywiadzie udzielonym "Rz" w listopadzie ubiegłego roku prezydent Aleksander Łukaszenko. – Karta Polaka nie jest czymś, co powinno istnieć w cywilizowanych państwach – powiedział. Od momentu wejścia w życie w 2008 roku ustawy o Karcie Polaka ani Łukaszenko, ani żadne instytucje państwowe Białorusi nie zgłaszały jednak formalnych zastrzeżeń do polskiej inicjatywy.

To, że Białoruś akurat teraz podważa prawomocność otrzymania przez ponad 14 tysięcy (według białoruskich danych oficjalnych) obywateli Białorusi Karty Polaka, zdaniem ekspertów jest skutkiem eskalacji konfliktu na linii Mińsk – Warszawa.

– Mińsk wywołuje spór o prawa mniejszości, aby w ten sposób zdyskredytować Polskę, która zgłasza na forum UE problem represjonowania białoruskiej opozycji – mówi "Rz" białoruski politolog Aleksander Kłaskouski. Nasz rozmówca zwraca uwagę na to, iż Mińsk nieprzypadkowo powołuje się na niezadowolenie z Karty ze strony Litwinów.

– Napięcia w stosunkach polsko-litewskich wokół polskiej mniejszości na Litwie uwiarygodniają teorię Łukaszenki, że polscy imperialiści pod płaszczykiem obrony praw człowieka wykorzystują polską mniejszość w celu ingerencji w wewnętrzne sprawy sąsiednich państw – mówi ekspert.

 

 

 

Pracując nad ustawą o Karcie Polaka, sprawdzali- śmy jej zgodność z prawem europejskim. Na podważenie legalności Karty nie ma więc szans. Próbowała to robić już Litwa, ale się jej to nie udało. Kiedy w relacjach polsko-białoruskich panuje odwilż, Karta władzom w Mińsku nie przeszkadza. Ilekroć stosunki się pogarszają, temat powraca i zaczyna się wymachiwanie szabelką. Białoruskie władze nie bardzo mają jak sabotować Kartę, bo daje ona przywileje na terytorium Polski. Ale robią np. trudności z akredytacją polskich pracowników konsularnych wydających ten dokument. Widać też znowu większe zainteresowanie białoruskich służb nieuznawanym przez władze Związkiem Polaków na Białorusi. Wiele teraz zależy od naszych władz. Zobaczymy, czy w obronie mniejszości wykażą się taką samą determinacją, jak w czasie, gdy realizowały politykę ocieplenia relacji z Mińskiem.     —not. lor

 

Strona Sądu Konstytucyjnego www.kc.gov.by

Z wnioskiem o ekspertyzę prawną ustawy o Karcie Polaka do Sądu Konstytucyjnego zwrócił się w środę białoruski parlament. Zdaniem pomysłodawcy, szefa komisji parlamentarnej ds. międzynarodowych i stosunków z krajami WNP Igora Karpienki, polska ustawa o Karcie Polaka "jest sprzeczna z zasadą dobrego sąsiedztwa" i "dzieli obywateli Białorusi na lepszych i gorszych". Posiadacze Karty Polaka korzystają bowiem z przywilejów, które nie przysługują reszcie obywateli Białorusi.

Pozostało 89% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!