– Procedury demokratyczne istnieją, ale można postawić znak zapytania wobec tezy, czy mamy kraj demokratyczny – podkreślał prezes PiS podczas zorganizowanej w sobotę przez tę partię konferencji panelowej „Nic o nas bez nas – wolności obywatelskie i naprawa Rzeczypospolitej".
Jarosław Kaczyński stwierdził, że obecnie w Polsce mają miejsce dwa procesy, które uderzają w zasady demokratycznego państwa prawa. Jak mówił, to wielokrotnie formułowana zapowiedź „anihilacji opozycji" oraz likwidacja medialnego pluralizmu.
– Kolejne audycje likwidowane w telewizji, eliminowanie pewnych dziennikarzy, spychanie ich do mediów, które są ważne, ale nie są tak szeroko czytane, naciski na media – to są dzisiaj zjawiska znane i w oczywisty sposób uderzające w sam fundament demokracji – wymieniał prezes PiS.
Według Kaczyńskiego służby specjalne są używane do walki politycznej i wewnątrzpartyjnej. – To jest już wychodzenie poza metody, które stosowano dotychczas. Zaczynają nas one zbliżać do tego, co jest na wschód od Polski. Może być taki moment, w którym będą miały miejsce także represje – ostrzegał lider PiS.
Dodał, że ma sygnały, iż są prowadzone przygotowania do takich działań, m.in. do zbierania haków na niego. Zaznaczył jednak, że „nie jest w stanie tego do końca zweryfikować". Jako przykład Kaczyński podał także działania Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Przypomniał, że jak informowały media, prowadząc śledztwo w sprawie ujawnienia raportu ABW na temat incydentu w Gruzji w 2008 r., agencja interesowała się rozmowami telefonicznymi prezydenta Lecha Kaczyńskiego.