Poseł apeluje chociażby o ostatnie miejsce na liście.

Roberta Węgrzyna wyrzucono z PO za homofobiczny żart. Poseł przyznaje, że żart był głupi, ale kara jest niewspółmierna do przewinienia.

Robert Węgrzyn dodaje, że płaci cenę za tak zwaną poprawność polityczną. Jak zaznacza, "wdepnął na grząski i niebezpieczny politycznie grunt". Poseł uważa, że temat mniejszości seksualnych to obszar, w którym cokolwiek się powie, bedzie to kontrowersyjne. Robert Węgrzyn zapowiada, że będzie czekał na ostateczną decyzję zarządu krajowego co do jego miejsca w partii.