Miller w Gdyni, Oleksy w Nowym Sączu. SLD na wybory

Leszek Miller może wzmocnić listę SLD w Gdyni, Józef Oleksy w Nowym Sączu

Aktualizacja: 06.07.2011 22:47 Publikacja: 06.07.2011 17:56

Miller w Gdyni, Oleksy w Nowym Sączu. SLD na wybory

Foto: ROL

- Leszek Miller i Józef Oleksy, dostaną na listach SLD najwyższe miejsca, jakie można sobie wyobrazić - powiedział we wtorek szef Sojuszu Grzegorz Napieralski po spotkaniu Zarządu.

Nie chciał jednak ujawnić, w jakich okręgach będą owe miejsca. Z ustaleń „Rz" wynika, że Miller ma szansę na pierwsze miejsce w Gdyni, a Oleksy w Nowym Sączu. Czy tak się stanie?

- Grzegorz Napieralski zapewnia w prywatnych rozmowach, że taka jest właśnie jego decyzja, ale jak ostatecznie będzie, to się okaże -  mówi prominentny polityk Sojuszu.

- Nic nie wiem na ten temat - zarzeka się z kolei Tomasz Kalita, rzecznik SLD. - Decyzję podejmie Zarząd Krajowy, być może już w przyszłym tygodniu.

Dlaczego akurat Pomorze i Małopolska miałyby gościć byłych premierów?

Pomorski SLD ma kłopot z nośnymi nazwiskami. W tym województwie, zdominowanym przez partie, które wyrosły z Solidarności Sojusz nigdy nie był zbyt mocny. A po śmierci Izabeli Jarugi-Nowackiej, która zginęła w katastrofie smoleńskiej, przejściu Joanny Senyszyn do Parlamentu Europejskiego i  rezygnacji z kandydowania Longina Pastusiaka zabrakło mocnych, powszechnie rozpoznawanych kandydatów, którzy odegraliby rolę lokomotyw wyborczych.

Jednym z nielicznych jest Dorota Gardias, była szefowa  Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, której pomorski Sojusz zaproponował start do Sejmu. Na gdańską listę trafi też wieloletnia posłanka Małgorzata Ostrowska. W  2007 roku nie zdobyła jednak mandatu po tym, jak została oskarżona o korupcję. Jej proces się jest w toku.

Pojawił się więc pomysł, by gdyńską listę otwierał właśnie Miller, którego nie chciała łódzka organizacja.

Z kolei Józef Oleksy może wyemigrować na potrzeby kampanii do Nowego Sącza, bo w Siedlcach, gdzie zawsze startował, na pierwsze miejsce przygotowywana jest Stanisława Prządek. W SLD można usłyszeć, że gdyby Oleksy kandydował w Siedlcach z dalszego miejsca, to prawdopodobnie odebrałby mandat Prządce.

- A to byłaby szkoda, bo kobiet otwierających listy nie ma zbyt wielu - mówi warszawski polityk Sojuszu.

Rzecz w tym, że jedynka na liście w Nowym Sączu to mandat palcem  na wodzie pisany. W Małopolsce, przywiązanej do tradycyjnych wartości, lewica jest jeszcze słabsza niż na Pomorzu. Od dwóch kadencji nie zdobyła w Nowym Sączu ani jednego mandatu poselskiego. W tym roku może być podobnie.

Nie jest wykluczone, że wysyłając byłych premierów do trudnych okręgów Grzegorz Napieralski rozwiąże swój dylemat. Bo z jednej strony nie chce on tracić głosów, które mogliby zdobyć Miller i Oleksy, a z drugiej nie bardzo ma ochotę wpuszczać ich ponownie na polityczne salony.

- Jeśli dostaną się do Sejmu, to w mediach będą widoczni tylko oni, co trudno będzie uznać za odnowienie lewicy - ocenia polityk Sojuszu.

Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
BIO_REACTION 2025
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
Edycja marzeń, czyli realme inspirowany Formułą 1
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!