Rz: Sieci komórkowe jesienią mają ruszyć z promocją swoich nowych usług, m.in. szybszego i tańszego dostępu do sieci. Czy Polacy nie zaczynają się uzależniać od Internetu i innych nowych technologii?

Elżbieta Kalinowska:

Rzeczywiście, coraz częściej pojawiają się takie przypadki.

Na czym polegają takie uzależnienia?

Jest ich kilka rodzajów. Są na przykład ludzie uzależnieni od zdobywania informacji. Surfując w Internecie, co chwilę otwierają nowe strony, ale nie czytają całych artykułów – jak to się robi z gazetą – tylko przebiegają wzrokiem pierwsze akapity. Inna grupa to gracze komputerowi, często zajmujący się tą rozrywką od rana do wieczora. Pojawiły się też osoby uzależnione od pornografii w sieci. A kolejna grupa to ci, którzy nie potrafią żyć bez aplikacji społecznościowych.

Jakie są objawy tych przypadłości?

Na przykład zaniedbywanie obowiązków. Uzależniony siada do komputera z zamiarem napisania pracy magisterskiej, a zamiast tego spędza parę godzin, przeglądając fora o różnej tematyce.

Gdy zaś pozbawi się taką osobę dostępu do Internetu, staje się podenerwowana, popada w skrajne stany emocjonalne, np. ma ataki złości.

Jak możemy rozpoznać, że ktoś z naszych bliskich zaczyna się uzależniać?

Trzeba ich obserwować. Symptomem może być na przykład to, że ktoś zostawia komputer włączony na noc, by – jak twierdzi – w każdej chwili mieć dostęp do „niezbędnych informacji".

Czy na takie uzależnienia bardziej podatni są ludzie wykonujący jakieś konkretne zawody? Czy np. informatycy mogą być bardziej narażeni na popadanie w komputerowy nałóg?