Janusz Morgenstern spoczął w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. W uroczystości uczestniczyli prezydent Bronisław Komorowski i minister kultury Bogdan Zdrojewski. – To, co po sobie pozostawił, to rzeczy piękne, tak ważne, tak dobrze „skrojone", że mogą uczyć się na nich następne pokolenia – powiedział minister Zdrojewski.

Obecnych było wielu artystów, m.in. Jan Englert, Kazimierz Kutz, Maja Komorowska, Ewa Wiśniewska, Janusz Gajos, Janusz Głowacki, Allan Starski. Przyjechał też Roman Polański, który zagrał w debiucie Morgensterna „Do widzenia, do jutra"

– Żegnam mojego najstarszego przyjaciela – mówił wzruszony Roman Polański.

List przebywającego w klinice Andrzeja Wajdy odczytał Jacek Bromski, prezes SFP. Wajda przypominał w nim, że Morgenstern był pomysłodawcą najsłynniejszej sceny w historii polskiego kina: z płonącymi kieliszkami w „Popiele i diamencie" Janusz Morgenstern pierwsze kroki stawiał na planie właśnie u Wajdy, m.in. w „Kanale". Sam był reżyserem tak znanych filmów, jak „Trzeba zabić tę miłość", „Jowita", „Żółty szalik" oraz seriali „Stawka większa niż życie", „Kolumbowie",  „Polskie drogi".