Pożar strawił dach katedry, gdzie pracownicy z kilku firm prowadzili szeroko zakrojoną renowację drewnianego sklepienia. Policja rozpoczęła już przesłuchiwanie osób zaangażowanych w te prace - informuje prokuratura.
AXA w wydanym oświadczeniu podkreśla, że jej pracownicy w pełni współpracują ze śledczymi.
Ponadto firma ubezpieczeniowa poinformowała, że ubezpieczała także niektóre relikwie i dzieła sztuki znajdujące się w katedrze. Z pożaru nie udało się uratować m.in. wiszących w katedrze obrazów. Udało się natomiast wynieść z płonącej katedry najcenniejsze relikwie - m.in. koronę cierniową Chrystusa i gwóźdź z krzyża, na którym umarł Chrystus.
Rzecznik AXA nie odpowiedział na pytanie o szacunkowe zobowiązania ubezpieczyciela w związku z dokonanymi przez ogień zniszczeniami.
Paryski prokurator Remy Heitz podkreślił, że jak na razie nic jednoznacznie nie wskazuje na to, że pożar był wynikiem podpalenia. Prokuratura jak na razie przyjmuje wersję, że pojawienie się ognia było przypadkowe.