Internet wrze po ulicznych zamieszkach, do jakich doszło we wtorek w Warszawie. Choć zamieszki spotkały się z powszechnym oburzeniem, bojówkarze z Polski i Rosji, którzy starli się przed meczem reprezentacji tych drużyn, nie wstydzą się swego zachowania. Przeciwnie, z dumą prezentują w Internecie szereg filmów i zdjęć dokumentujących ich walki.
Niektóre pozwalają bardzo łatwo zidentyfikować uczestników zajść. Część materiałów została zarejestrowana przez przypadkowych obserwatorów wydarzeń, ale sporo, a zwłaszcza te, które trafiły na profilowane fora kibicowskie, zostały zamieszczone przez samych bojówkarzy.
- Zabezpieczamy je. Ściągamy filmy, zdjęcia, prowadzimy czynności operacyjne, pozwalające na ustalenie na ich podstawie tożsamości - zapewnia „Rz" Mariusz Sokołowski, rzecznik Komendy Głównej Policji.
Zaznacza, że działania funkcjonariuszy obejmują zarówno materiały, jakie pojawiły się na polskich stronach kibicowskich, jak i zagranicznych.
Kibice doskonale zdają sobie sprawę, że ich fora są przeglądane przez policję i sami - np. na portalu Kibice.net - ostrzegają się, żeby uważać na zamieszczane materiały, bo ich fora przeglądają funkcjonariusze policji "K..., nie wrzucać zdjęć, gdzie są nasi bez kominiarek. Widać twarze" - ostrzegają się nawzajem. Ale mimo to kolejne takie filmy się pojawiają. Na przykład z ataku grupy kibiców prawdopodobnie Legii na fanów Zenitu Sankt-Petersburg odpoczywających w ogródku kawiarnianym w Warszawie. Ci nie pozostają dłużni, w trakcie burdy dwie osoby zostają ranne. Twarze części uczestników zajścia są dobrze widoczne. „Doj... śmy ruskim" - chwali się osoba, która wrzuciła film.