Zostało ono uznane przez Trybunał Konstytucyjny za niezgodne z Konstytucją oraz ustawą o ochronie zwierząt. Przepisy zawarte w tej ustawie nakazują ogłuszanie zwierząt przed ubojem i nie przewidują żadnych wyjątków od tej zasady.

1 stycznia wchodzi także unijne rozporządzenie, które daje państwom członkowskim możliwość wprowadzenia wyjątków od zakazu uboju rytualnego. Prawnik, doktor Marcin Wiącek z Uniwersytetu Warszawskiego zaznacza jednak, że unijne rozporządzenie nie zmienia dotychczasowych regulacji prawnych w Polsce. Ekspert zaznacza, że rozporządzenie unijne faktycznie pozwala na wprowadzenie wyjątków od zakazu uboju rytualnego. Wyjaśnia jednak, że należy to do decyzji każdego z krajów Unii Europejskiej. W przypadku Polski, jeśli po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, nie doszło do zmiany obowiązujących przepisów o ochronie zwierząt, to wówczas od 1 stycznia dokonywanie uboju rytualnego jest zabronione.

Być może na pierwszym po Nowym Roku posiedzeniu sejmu, zostanie przyjęta nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt. Miałaby ona dopuścić ubój rytualny. Minister rolnictwa Stanisław Kalemba przyznał, że projekt nowelizacji jest już gotowy. Nie widzi on również powodów, dla których należałoby zakazać uboju rytualnego w Polsce. Swoje stanowisko minister tłumaczy miedzy innymi korzyściami ekonomicznymi. Podkreśla, że wartość produkcji mięsa z uboju rytualnego sięga 1,2-1,5 miliarda złotych, a cały przemysł z tym związany daje pracę około 6 tysiącom osób. Zdaniem Stanisława Kalemby trzeba również uszanować wolność religijną.

Zakazu uboju rytualnego domagają się organizacje broniące praw zwierząt. Ich zdaniem nie ma on nic wspólnego z wolnością religijną. Podkreślają, że Polska stała się głównym eksporterem mięsa koszernego, na czym robi duży biznes. Obrońcy zwierząt dodają, że w Polsce jest nieliczna mniejszość żydowska, a także muzułmańska. Przypominają również, że obecne prawo nie zakazuje importu do naszego kraju mięsa pochodzącego z uboju rytualnego.