Londyńskie lotnisko Heathrow anulowało ponad 130 lotów. Transport między centrum Londynu a lotniskami Gatwick i Stansted został zawieszony, a główny angielski port, Dover - zamknięty, co uniemożliwiło transport do Francji. Linie British Airways zapowiedziały, że połączenia na dalekich międzynarodowych trasach będą realizowane normalnie, ale loty krajowe i europejskie będą ograniczone. Metro w Londynie zanotowało poważne opóźnienia. Do godziny 10 rano zamknięte były jego naziemne odcinki.
Niektóre regionalne drogi i linie kolejowe zostały zamknięte z powodu powalonych drzew i zerwanych trakcji.
Mieszkańcom dotkniętych kataklizmem okolic zalecono, by przed przystąpieniem do jakiejkolwiek podróży zapoznali się z warunkami pogodowymi, jakie będą panowały na trasie.
Wiele tysięcy domów w południowej Anglii pozostaje bez prądu, większość z nich od północy, ale trwają intensywne prace nad likwidacją awarii. W wielu hrabstwach ogłoszono alarmy powodziowe, ostrzegano przed setkami powalonych drzew tarasujących drogi.
Najsilniejsze podmuchy wiatru zarejestrowano na Isle of Wight w południowej Anglii, wyspie oddzielonej od brytyjskiego wybrzeża cieśniną Solent - tam wiatr wiał z prędkością 160 km/h. Na lądzie zanoto0owano podmuchy o sile około 130 km/h.