Teraz nie jest niestety różowe, w porze deszczowej były zbyt duże opady i – jak słyszę od pracującego tu Senegalczyka - miejscowe algi nie nadążają z zabarwianiem wody. Na jej litr przypada 380 gramów soli.

Miejscowi, pływając łódkami po płytkim jeziorze, wydobywają sól za pomocą specjalnych koszy. A tę, która się zbryliła na brzegu, rozbijają kilofami. Produkują też obrazki wyklejane barwioną solą.

Jerzy Haszczyński