Amerykanie planują zmniejszenie sił zbrojnych do stanu sprzed ?II wojny światowej. To dobry pomysł?
Grzegorz Kostrzewa-Zorbas: Ta redukcja nie byłaby tak znacząca, jak to na pierwszy rzut oka wygląda, bo dotyczyłaby tylko wojsk lądowych, a nie całych sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych. A pamiętajmy też, że pojęcie wojsk lądowych się zmieniło – przed wojną w jego skład wliczano część lotnictwa. Dziś zaś lotnictwo jest osobnym rodzajem sił zbrojnych, i – podobnie jak w marynarce wojennej – nie będzie w nim cięć.
Czy w ogóle da się porównać potencjał obronny USA sprzed wojny do dzisiejszego?
Nawet po przeprowadzeniu ostrego planu cięć łączny potencjał wojskowy USA, także mierzony liczbą ludzi, pozostałby większy niż 80 lat temu. A zdolność bojowa wojsk amerykańskich jest jeszcze większa, bo istnieje wiele rodzajów broni i wyposażenia – choćby satelity – których wtedy nie było, a dziś są one częścią potęgi wojskowej Stanów Zjednoczonych.
Ameryka nie chce już być „policjantem świata"?