Młody mężczyzna zabrał je z pasieki na ustawionej na terenie Lubyczy Królewskiej. Jego łupem padło dziesięć dwurodzinnych pszczelich domków. Złodziej znalazł kupca na nie w województwie podkarpackim i tam je zawiózł.
Właściciel pasieki odkrył kradzież 14 marca i powiadomił policję. Swoje straty wycenił na 7 tys. zł.
Funkcjonariusze ustalili kto zrabował pszczele ule oraz co się z nimi stało. Drewniane domki z pożytecznymi owadami zostały odnaleziono na Podkarpaciu i przekazane właścicielowi.
– Okazało się, że na skutek kradzieży i złego transportu część pszczół padła. Na szczęście królowe ocalały – mówi mł. asp. Jerzy Rusin, z tomaszowskiej komendy policji.