Partia Gowina chce osiągnąć podobny efekt jak Platforma Obywatelska, na której pierwszej w obecnej kampanii konwencji wystąpił lider ukraińskiej partii UDAR Witalij Kliczko. Ma to też przyciągnąć uwagę do politycznego spędu Polski Razem i jednocześnie odwrócić ją, od również dzisiejszej sopockiej konwencji partii Tuska.
Poroszenko - choć być może dla Polaków znacznie mniej medialny - jest w ukraińskiej polityce osobą znacznie ważniejszą od Kliczki. Ten były minister spraw zagranicznych Ukrainy w ostatnich wiarygodnych sondażach mógł liczyć na poparcie trzykrotnie większe niż jego najgroźniejsi konkurenci, Julia Tymoszenko z Batkiwszczyny i Sierhiej Tihipko z Partii Regionów. Wspomniany wcześniej Kliczko sam zrezygnował z wyścigu o prezydencki fotel, swoje poparcie przekazując właśnie Poroszence.
Ten 48-letni król czekolady (jego firma Roshen produkuje słodycze) i potentat medialny (jest właścicielem Kanału 5) od początku wspierał i finansował Majdan Niezależności oraz - dziewięć lat wcześniej - pomarańczową rewolucję.
Gowinowcom nie udało się jednak sprowadzić Poroszenki osobiście do Warszawy. Kandydat na prezydenta Ukrainy wygłosi oświadczenie przez internet. Jak dowiedziała się "Rz", za jego sprowadzenie odpowiada europoseł Paweł Kowal, który znany jest ze swojej aktywności w sprawach ukraińskich.
Na konwencji Polska Razem zostaną przedstawieni kandydaci partii do europarlamentu, m.in. Jarosław Gowin, Krystyna Iglicka-Okólska, Paweł Kowal, Marek Migalski, Adam Bielan, Marek Zagórski, John Godson, Jacek Żalek oraz Marek Czarnecki. Partia Gowina ogłosi także swoje hasło w tej kampanii. Będzie ono brzmiało "Wybierzmy Polskę. Razem"