Poseł PiS skrytykował przede wszystkim fakt, że raport biegłych nie został udostępniony rodzinom ofiar, które jako pierwsze powinny się dowiedzieć, jakie są wyniki śledztwa, ale nie podczas konferencji prasowej.

- To rzecz niespotykana, okrutna i świadcząca o politycznej manipulacji - mówił Macierewicz.

Podczas konferencji prasowej Macierewicz odniósł się do raportu biegłych NPW, odrzucając jego główne założenia. Poseł podtrzymał swoją opinię, że samolot rozpadł się w powietrzu w wyniku wcześniejszej eksplozji, a stwierdzenia, że uszkodzenia wraku są wynikiem zderzenia z przeszkodami i ziemią, uznał za nieprawdziwe. Zarzucił, że prokuratura wprowadza w błąd i próbuje "zafałszować faktyczne ustalenia".

Na pytanie, czy katastrofa smoleńska była konsekwencja zamachu, Macierewicz odpowiedział, że takie sugestie może potwierdzać analiza działań służb specjalnych zaangażowanych w przygotowanie lotu do Smoleńska. On jednak takiego ostatecznego wniosku by nie wysunął - podkreślił szef zespołu parlamentarnego ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy tupolewa.