Aktualizacja: 29.03.2015 22:30 Publikacja: 29.03.2015 21:55
To m.in. w restauracji „Sowa & Przyjaciele” nagrywano VIP-ów. Dziś najważniejsi urzędnicy ponoć unikają spotkań w lokalach
Foto: Fotorzepa/ Krzysztof Skłodowski
Biuro Ochrony Rządu kupiło nowocześniejszy sprzęt antypodsłuchowy i zwiększyło liczbę funkcjonariuszy, w tym tajniaków, przy ochronie VIP-ów – ustaliła „Rzeczpospolita". Zmiany wprowadzono trzema niejawnymi rozporządzeniami ministra spraw wewnętrznych. Politycy jednak dmuchają na zimne i unikają spotkań na mieście.
Gość czy „borowik"
Afera taśmowa, w której potajemnie nagrano rozmowy ok. 70 osób odwiedzających warszawskie restauracje, wywołała w 2014 r. polityczne trzęsienie ziemi i serię zarzutów pod adresem służb za to, że nie wykryły podsłuchów. Opinia publiczna dowiedziała się, o czym rozmawiają ministrowie, biznesmeni czy prezes NBP, i jakiego języka używają.
Krytykowane BOR do winy się nie poczuwa, ale podjęło działania, by zapobiec kolejnym wpadkom. Przerzuciło część pracowników kadr i logistyki do obsługi najważniejszych osób w państwie, zwłaszcza że przybyło mu osób chronionych. Ochronę otrzymał po aferze taśmowej m.in. prezes banku centralnego Marek Belka. Według wiedzy „Rzeczpospolitej" BOR wprowadziło też do ochrony VIP-ów tajniaków – mają obserwować spotkanie pilnowanej osoby, np. udając gościa.
O czym dzisiaj rozmawialiśmy? Zapraszamy do obejrzenia najciekawszych fragmentów programu #RZECZo...
Wyobraź sobie ogród, który nie tylko wygląda pięknie, ale też staje się Twoją prywatną oazą spokoju. Miejsce, w...
Prezydentura Trumpa w czasie wojny w Ukrainie to dla Unii Europejskiej równanie z dwoma niewiadomymi. Pierwszy k...
Komentuje Tomasz Krzyżak z działu krajowego „Rzeczpospolitej”.
Serwis GoWork.pl to coś więcej niż tylko portal z ofertami pracy. Strona oferuje bowiem dużo szerszy zakres funk...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas