W ostatnim czasie objawiły się nam dwie inicjatywy, które jawnie deklarują swoją „apolityczność" i „apartyjność" – to ruch związany z Pawłem Kukizem oraz stowarzyszenie NowoczesnaPL Ryszarda Petru. Ten pierwszy lider wykrzykuje w twarz swoim oponentom i zwolennikom, że nienawidzi partii oraz że sam nie jest żadnym politykiem, tylko wkurzonym obywatelem. W podobnym, choć mniej emocjonalnym stylu przedstawił się nam w ostatnią niedzielę Petru, odżegnując się od tego, iżby miał tworzyć partię, a na swoim kongresie zaprezentował się w towarzystwie młodych ludzi sukcesu i działaczy społecznych, a nie polityków.