Aktualizacja: 18.07.2015 12:49 Publikacja: 18.07.2015 10:26
Foto: youtube
„Jeśli tam pojedziesz, będziesz martwy", powiedział Ebrahim B. On był i przeżył. W odróżnieniu od innych. Ebrahim B. pojechał w ubiegłym roku do Syrii na teren „świętej wojny". Jest jednym z co najmniej 20 młodych mężczyzn z Wolfsburga (Dolna Saksonia), którzy od 2013 roku przyłączyli się do organizacji terrorystycznej PI. Co najmniej siedmiu z nich straciło życie. 26-letni Ebrahim B. wrócił.
Teraz przebywa w areszcie śledczym. Jako pierwszy z niemieckich dżihadystów, którzy powrócili do kraju, opowiedział o swoich przeżyciach mediom. Ma nie tylko nadzieję na lżejszy wymiar kary, ale chce także ostrzec. Jak przyznał, PI nie ma nic wspólnego z islamem. – Wolę więzienie w Niemczech niż wolność w Syrii – powiedział dziennikarzom dla zobrazowania okropności przeżytych na Bliskim Wschodzie.
O czym dzisiaj rozmawialiśmy? Zapraszamy do obejrzenia najciekawszych fragmentów programu #RZECZo...
Wyobraź sobie ogród, który nie tylko wygląda pięknie, ale też staje się Twoją prywatną oazą spokoju. Miejsce, w...
Prezydentura Trumpa w czasie wojny w Ukrainie to dla Unii Europejskiej równanie z dwoma niewiadomymi. Pierwszy k...
Komentuje Tomasz Krzyżak z działu krajowego „Rzeczpospolitej”.
Serwis GoWork.pl to coś więcej niż tylko portal z ofertami pracy. Strona oferuje bowiem dużo szerszy zakres funk...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas