Wiadomość podał doradca szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Jurij Tandit. Twierdzi, że podobne propozycje padały zarówno od oficjalnych, jak i nieoficjalnych przedstawicieli strony rosyjskiej. Byli wśród nich również ci, który przedstawiali się jako osoby „z najbliższego otoczenia Władimira Putina".
– Jedna z takich osób, z którą mieliśmy okazję rozmawiać, zaproponowała uwolnienie Nadii Sawczenko w zamian za eksterytorialny korytarz z Rostowa na Krym – powiedział Tandit w rozmowie z ukraińską telewizją internetową Hromadske.tv. Jak twierdzi, w Kijowie zrobią wiele, by uwolnić więzioną w Rosji ukraińską lotnik, ale nie będą rozmawiać z Kremlem z pozycji siły.
34-letnia lotnik Nadia Sawczenko od ponad roku przebywa w rosyjskim więzieniu. Jest oskarżana o współudział w zabójstwie dwóch rosyjskich dziennikarzy w Donbasie. Będąc za kratami, otrzymała tytuł Bohatera Ukrainy. Dostała się też do Rady Najwyższej, dzięki czemu została członkiem Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Od samego początku odpiera wszystkie zarzuty i twierdzi, że została porwana przez rosyjskie służby podczas walk w okolicach Ługańska.
Z kolej rosyjscy śledczy utrzymują, że mają wystarczająco dużo dowodów jej winy. Proces został przeniesiony z Moskwy do znajdującego się na południu Rosji sądu w miejscowości Donieck. Obrona lotnik przyznaje, że bez politycznego rozwiązania tej sytuacji grozi jej w Rosji nawet dożywocie.
– Nikt dzisiaj nie ma wątpliwości, że między Kijowem a Moskwą trwają rozmowy na temat uwolnienia Sawczenko. Zapewne to nie była jedyna propozycja rosyjskiej strony, która prowadzi nieuczciwą grę na mafijnych zasadach – mówi „Rz" Ołeksij Melnyk, ekspert w dziedzinie bezpieczeństwa z kijowskiego Centrum im. Razumkowa. – Sądzę, że Rosjanom nie chodziło jedynie o drogę między Rostowem a Krymem, ale także o inne ustępstwa terytorialne – konkluduje.