- Służby w tej chwili są tak skompromitowane, że już chyba trzeba od zacząć od zera - mówił w TVN24 Waszczykowski komentując w ten sposób doniesienia "Gazety Wyborczej" o tym, że w aktach śledztwa dotyczących tzw. afery podsłuchowej znajduje się notatka zgodnie z którą funkcjonariusze służb chcieli sprzedać nagranie z nielegalnie nagranej rozmowy między Donaldem Tuskiem a Janem Kulczykiem. Rozmowa miała zostać nagrana w willi szefa rządu w Warszawie na ulicy Parkowej.
Waszczykowski ocenił, że cała ta sytuacja jest kompromitująca. Dodał, że istnieje poważna wątpliwość czy służby, które nie były w stanie ochronić premiera przed nielegalnymi podsłuchami w jego własnej willi, są obecnie w stanie wykryć osoby stanowiące zagrożenie dla kraju wśród uchodźców, którzy mają być przyjęci przez Polskę.