Pawlak: Rząd będzie zależny od PSL

Waldemar Pawlak: Czas przejść na zieloną stronę mocy.

Aktualizacja: 21.10.2015 16:07 Publikacja: 20.10.2015 20:13

Waldemar Pawlak

Waldemar Pawlak

Foto: Fotorzepa/Bartosz Jankowski

Rz: Janusz Piechociński forsuje pomysł koalicji PO–PiS–PSL. Taki układ ma szanse powstać?

Waldemar Pawlak, poseł PSL, b. premier: Trudno zrozumieć taką propozycję w obecnych realiach. Choć wydaje się, że możliwe koalicje bardziej będą zależały od wyniku partii na trzecim, czwartym czy nawet piątym miejscu niż na miejscu pierwszym czy drugim.

Jak to możliwe?

Ostatnio sondaże pokazują, że suma głosów na PiS i PO się zmniejsza, a więc o przyszłych koalicjach z PiS zadecydują wyniki Ruchu Kukiza czy Korwina, a dla PO ważne będą wyniki Nowoczesnej Petru i Lewicy z Barbarą Nowacką...

A PSL?

Jeden z ostatnich sondaży dla Onetu pokazywał, że żaden z powyższych bloków nie miał większości bez PSL. To zatem głosy na PSL mogą być rozstrzygające.

Osiem lat rządów z Platformą nie przysłużyło się PSL. Poparcie jest na granicy progu wyborczego.

Kiedy była poważna polityka w koalicji, wówczas były poważne wyniki. W 2011 roku koalicja PSL i Platformy, pomimo światowego kryzysu gospodarczego, ponownie zyskała zaufanie wyborców. To zdarzyło się pierwszy raz w historii naszej demokracji po 1989 roku. Teraz trudną sytuację ma nie tylko PSL, ale szczególnie PO. Tymczasem im więcej będzie reprezentowania w polityce konkretnych interesów i propozycji, tym lepiej. Gorzej będzie, jeśli prawdziwe programy i działania zastąpi wyłącznie emocjonalna wojna.

Kampanię mocno zdominował temat uchodźców...

Polska powinna zaproponować UE mocne i twarde stanowisko. Po pierwsze, otoczyć opieką kobiety i dzieci. Po drugie, mężczyzn uzbroić, zmobilizować do wojska i przy wsparciu europejskich armii wyzwolić ich kraje od terrorystów.

Może być to uznane za niehumanitarne?

Przywołam nasze narodowe doświadczenia. Kiedy w czasie II wojny światowej Polacy uciekali przed okupantem hitlerowskim, to i na Wschodzie, i Zachodzie tworzono polskie armie, aby walczyły o wolność Europy i Polski. Obecnie bez rozwiązania kryzysu i usunięcia terrorystów z Afryki Północnej nie rozwiąże się problemu uchodźców. Bo źródło zła jest właśnie tam. Trzeba usuwać przyczyny, a nie leczyć objawy. Jeśli Europa nie pomoże zaprowadzić tam porządku, to pośrednio toleruje niesprawiedliwość i cierpienia wielu wypędzonych. Nie wystarczy przyjmować uchodźców, jak mówią jedni, czy też stawiać mury i zasieki z drutu kolczastego, jak radzą drudzy. Niezbędne jest poważne i mocne działanie Europy i Polski.

A co z wiekiem emerytalnym?

Uczestniczyłem w przygotowaniu przez nasz klub parlamentarny propozycji zmiany, aby po przepracowaniu 40 lat można było przejść na emeryturę.

Dlaczego nie zgłaszaliście tego wcześniej?

Zgłaszaliśmy, wprowadziliśmy też korzystne zmiany dla kobiet. Utrzymaliśmy rozwiązania korzystne dla rolników, te przepisy obowiązują do końca 2017 roku. Ale w 2012 roku przy wprowadzaniu rozwiązań podwyższających wiek emerytalny PO otrzymała bezwarunkowe poparcie Ruchu Palikota. Dziś jest nowa sytuacja. Prezydent wniósł projekt zmiany (mniej korzystny od naszego), a nawet sam Janusz Palikot zmienił zdanie i przyznaje się do błędu.

A co pan powie o propozycjach wyższych wynagrodzeń?

Ostatnio prawie wszystkie ugrupowania prześcigają się w proponowaniu wyższych wynagrodzeń. To moim zdaniem słuszne kierunkowo propozycje, ponieważ w polskim PKB udział płac nie jest wysoki jak na standardy europejskie. Bardzo kompetentne argumenty za takim podejściem przytoczył swego czasu prezes NBP prof. Marek Belka.

A pana opinia?

Ja wspierałem takie działania od dawna. Kiedy kierowałem Komisją Trójstronną, wspólnie z Pracodawcami i Związkami Zawodowymi przy współpracy z minister Jolantą Fedak przez kilka kolejnych lat osiągaliśmy porozumienie w sprawie podwyższania płacy minimalnej. Niestety, cztery lata temu ten owocny dialog społeczny zdemolował ówczesny minister finansów Jacek Rostowski.

Pana wyborcze obietnice?

Ja przedstawiam propozycje działań, które sprzyjają rozwojowi naszego regionu, a więc powiatów płockiego, gostynińskiego, sierpeckiego, sochaczewskiego i żyrardowskiego, a także Polski. Konkretnym przykładem jest rozwój energetyki odnawialnej. Po przyjęciu nowej ustawy od nowego roku będzie możliwe budowanie mikroinstalacji (szczególnie fotowoltaiki) na bardzo korzystnych warunkach. To przestrzeń do tworzenia wielu nowych atrakcyjnych miejsc pracy oraz wsparcie dla rozwoju lokalnych społeczności. Jeśli chodzi o młodych, popieram rozwiązania przedstawione przez ministra pracy i polityki społecznej Władysława Kosiniaka- -Kamysza o funduszach na tworzenie miejsc pracy przez pracodawców. Podobnie bardzo ważne są nowe propozycje w zakresie polityki senioralnej, np. domy dziennego pobytu.

A co z węglem?

Kiedy dyskutujemy o energii, warto podkreślać, jak ważna jest jakość życia i jakość pracy. Niemcy na przykład doskonale połączyli węgiel i energetykę odnawialną. Kiedy można produkować energię elektryczną z wiatru i słońca, nie spalają węgla – oszczędzają zasoby. Kiedy brakuje energii z OZE, szybko uruchamiają elektrownie węglowe. W pewnej płockiej firmie, która ostatnio zrealizowała kilka dużych projektów z fotowoltaiki, pracuje inżynier górnik. Chwali swoją nową pracę i żartuje, że teraz fedruje energię ze Słońca, na powierzchni. To wymowny symbol pozytywnych zmian.

Skąd na to pieniądze?

Energia odnawialna to wielkie szanse rozwojowe, a więc także większe przychody do budżetu. Przy prywatnych inwestycjach w mikroinstalacje płacimy np. pełny VAT do budżetu, a korzystamy przez następne kilkanaście lat. To szansa na rozwój nowych przedsiębiorstw i lokalne miejsca pracy. Inwestycja w nowe miejsca pracy to też ożywienie rozwoju i korzyści dla kraju. Warto tu przywołać starą anegdotę, kiedy wnuczek pochwalił się dziadkowi, jaką ma dużą skarbonkę i oszczędności. Dziadek pokiwał głową i powiedział: ty się nie ucz oszczędzać, ty się ucz zarabiać. Jak będziemy mieli większą aktywność gospodarczą, łatwiej będzie rozwiązać problemy w kraju. Czas zatem, aby przejść na zieloną stronę mocy.

—rozmawiał Marcin Piasecki

Rz: Janusz Piechociński forsuje pomysł koalicji PO–PiS–PSL. Taki układ ma szanse powstać?

Waldemar Pawlak, poseł PSL, b. premier: Trudno zrozumieć taką propozycję w obecnych realiach. Choć wydaje się, że możliwe koalicje bardziej będą zależały od wyniku partii na trzecim, czwartym czy nawet piątym miejscu niż na miejscu pierwszym czy drugim.

Pozostało 94% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Materiał Promocyjny
Bolączki inwestorów – od kadr po zamówienia
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać