Nie tylko wysoka cena, ale również umieszczona przy wodzie informacja, że "zapasy są ograniczone" wywołała oburzenie z powodu wykorzystywania przez sprzedających klęski żywiołowej do zwiększenia swoich zysków.
Zdjęcie ze sklepu umieścił w internecie jeden z lokalnych dziennikarzy, który miał otrzymać je od mieszkańca Cypress.
Dziennikarz zauważył z przekąsem, że właściciele sklepu byli na tyle mili, że oprócz pakietów za 43 dolary zaoferowali również mniejszą ilość wody za 29 dolarów.
Rzecznik biura Prokuratora Generalnego Teksasu przyznaje, że do biura Prokuratora wpłynęło 550 skarg na zawyżanie cen w związku z klęską żywiołową, jaka nawiedziła ten stan. Zawyżać ceny miały hotele, sklepy spożywcze, właściciele stacji benzynowych. Najczęściej podnoszono właśnie ceny wody.