Urządzenia transportu osobistego to różnego rodzaju rowery z napędem elektrycznym czy hulajnogi. Jak to uregulować, żeby pieszy i inny uczestnik ruchu czuł się bezpiecznie, jednocześnie nie przeregulować a biznes mógł się rozwijać?
Widać, że to się rozwija bardzo dynamicznie. Te urządzenia wypełniły lukę, która powstała pomiędzy wynajmem samochodów na godziny, transportem publicznym i osobistymi pojazdami. Zaczęło się to od segwaya, ale był dosyć drogi i nie sprawdził się w masowym użytkowaniu. Widać je na lotniskach i centrach handlowych.
Następne były rowery elektryczne, które spopularyzowały się parę lat temu. Od 2017 r. mamy boom na hulajnogi elektryczne, które widzimy we wszystkich dużych miastach.
Co dalej z tym fenomenem?
To już nie jest moda, to jest trend, który będzie się powiększał. Celem regulacji powinna być ochrona trzeciej osoby, przede wszystkim pieszego, który porusza się z maksymalną prędkością 6 km/h. W tym samym miejscu poruszają się pojazdy, które same ważą dużo. Jeśli taki pojazd jedzie z prędkością ok. 25 km/h to masa jest olbrzymia. Regulacje nie powinny stać w poprzek rozwojowi potrzebnej usługi, jaką jest wynajem hulajnóg.