Trybunał skontroluje zasady doręczeń

Czy praktyka kierowania pism w sprawach cywilnych na adres podany przez powoda, czasem fałszywy, nie łamie prawa do sądu? Jest skarga konstytucyjna w tej sprawie

Publikacja: 06.02.2009 07:00

Trybunał skontroluje zasady doręczeń

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Skargę przygotował pan Tomasz W. z Warszawy (prosi, aby nie podawać nazwiska). Dotyczy art. 136 § 1 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=70930]kodeksu postępowania cywilnego[/link]. Pan Tomasz miał zapłacić za jazdę bez biletu. O całej sprawie nic jednak nie wiedział, bo ani na gapę nie jechał, ani nie otrzymał w swoim miejscu zamieszkania żadnych pism sądowych. Sąd wysyłał je na adres zameldowania, ale pan Tomasz od lat tam nie mieszkał. Nie mógł więc wnieść w terminie sprzeciwu od wydanego nakazu zapłaty. O sprawie dowiedział się dopiero, gdy zapukał do niego komornik. Skarżący podkreśla, że sąd bezkrytycznie przyjął za prawdziwy adres podany przez powoda. Dopuścił więc do uznania pierwszego zastępczego doręczenia pisma sądowego za skuteczne.

Zaskarżony art. 136 § 1 k.p.c. przewiduje, że strony i ich przedstawiciele muszą zawiadamiać sąd o zmianie miejsca zamieszkania, inaczej pisma do nich zostawia się w aktach ze skutkiem doręczenia.

– Nieodebranie korespondencji sądowej może być fatalne w skutkach. Podobnych spraw jest sporo. Też się z nimi spotkałem. Wielu prawników może bez trudu znaleźć w swojej praktyce takie przypadki – mówi radca prawny Piotr Polański. Problem polega na tym, że w postępowaniu nakazowym przed rozprawą dostaje się nakaz zapłaty.

„Z żadnego przepisu nie wynika, że adres podawany przez powoda jest prawdziwym adresem zamieszkania pozwanego” – czytamy w skardze konstytucyjnej. Dr Marcin Uliasz w komentarzu do k.p.c. podkreśla, że skutek doręczenia nie powinien mieć zastosowania przy pierwszym piśmie. Gdy nie można go doręczyć, powinno się wezwać powoda do wskazania aktualnego adresu strony.

[srodtytul]Trudność znana od lat[/srodtytul]

Problem nie jest nowy. W „Rz” opisywał go w 2000 r. adwokat Marek Maciejko („Doręczenia bez wręczania”).

Pierwsze doręczenie w sprawie, w której stroną jest osoba fizyczna, musi być skuteczne. Nie można pozostawić w aktach ze skutkiem doręczenia pierwszego pisma – to teza Maciejki. Chodzi nie tylko o prawo, ale i o praktykę sądów. Za wystarczający do uznania za doręczone pisma awizowanego przyjęło się bowiem uważać brak podjęcia w terminie przez adresata.

Często osoby funkcjonują pod różnymi adresami. To szczególnie niebezpieczne, gdy np. prowadzi się firmę jednoosobową. Art. 139 § 3 k.p.c. jasno określa, że pisma wysłane na adres zamieszczony w ewidencji, ale niedoręczone z powodu braku takiej możliwości, pozostawia się w aktach sprawy ze skutkiem doręczenia.

– Mamy też przekonanie, iż najważniejszy jest nasz adres zameldowania, pod którym bardzo często nie mieszkamy, lecz traktujemy go jako adres do korespondencji. Tymczasem np. w umowie można podać inny adres do korespondencji i doręczania pism procesowych, najlepiej tam, gdzie faktycznie wykonujemy działalność lub mieszkamy. Problem może też rozwiązać coraz popularniejszy w Polsce i niedrogi outsourcing biura. Wtedy wynajęta firma odbierze przesyłkę i poinformuje o niej – mówi Polański.

[srodtytul]Tylko rok na reakcję[/srodtytul]

Pan Tomasz podważa też art. 169 § 4 k.p.c. Przewiduje on, że po upływie roku od uchybionego terminu jego przywrócenie jest dopuszczalne tylko w wyjątkowych sytuacjach. Jemu sądy nie przywróciły możliwości wniesienia sprzeciwu od nakazu zapłaty.

[ramka][b]Problemy ze skrytkami pocztowymi[/b]

- Od 2007 r. formalnie istnieje możliwość doręczania pism sądowych także do wskazanych przez strony skrytek pocztowych. Art. 135 § 2 przewiduje doręczenie do skrytki pocztowej na wniosek strony. Przywileje te są jednak martwe, bo brakuje przepisów wykonawczych i sądy nie chcą przesyłać pism do skrytek (na łamach „Rz” 18 kwietnia 2008 r. pisał o tym sędzia Andrzej Antkiewicz w tekście „[link=http://www.rp.pl/artykul/122309.html]Dlaczego nie można doręczać przesyłek sądowych[/link]”).

- Minister sprawiedliwości – mimo interwencji rzecznika praw obywatelskich Janusza Kochanowskiego – nie wydał jeszcze nowelizacji rozporządzenia, która rozwiązałaby sprawę skrytek pocztowych. Główne powody komplikacji to brak określenia, jak długo przechowywać awizo w skrytkach pocztowych, i zasad zwrotu przesyłek w razie ich nieodebrania.[/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=m.kosiarski@rp.pl]m.kosiarski@rp.pl[/mail][/i]

Skargę przygotował pan Tomasz W. z Warszawy (prosi, aby nie podawać nazwiska). Dotyczy art. 136 § 1 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=70930]kodeksu postępowania cywilnego[/link]. Pan Tomasz miał zapłacić za jazdę bez biletu. O całej sprawie nic jednak nie wiedział, bo ani na gapę nie jechał, ani nie otrzymał w swoim miejscu zamieszkania żadnych pism sądowych. Sąd wysyłał je na adres zameldowania, ale pan Tomasz od lat tam nie mieszkał. Nie mógł więc wnieść w terminie sprzeciwu od wydanego nakazu zapłaty. O sprawie dowiedział się dopiero, gdy zapukał do niego komornik. Skarżący podkreśla, że sąd bezkrytycznie przyjął za prawdziwy adres podany przez powoda. Dopuścił więc do uznania pierwszego zastępczego doręczenia pisma sądowego za skuteczne.

Pozostało 81% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara