Reklama

Zakład karny zapłaci odszkodowanie za wejście na łóżko po taborecie

Zakład karny zapłaci odszkodowanie osadzonemu, który potłukł się wchodząc na piętrowe łóżko przy pomocy taboretu.

Aktualizacja: 13.12.2014 09:36 Publikacja: 13.12.2014 09:17

Zakład karny zapłaci odszkodowanie za wejście na łóżko po taborecie

Foto: www.sxc.hu

W styczniu 2012 r. osadzony w Areszcie Śledczym w Tarnowskich Górach Krzysztof J. uległ wypadkowi. Przy wchodzeniu na górną pryczę jedną nogą stanął na taborecie, a rękami chwycił się za górną krawędź łóżka. Stołek przewrócił się, mężczyzna stracił równowagę. Upadając lewą częścią twarzą „zjechał'' po spawach łóżka i wspornikach łączących elementy łóżka. Doznał rozcięcia łuku brwiowego i dolnej wargi. Po wypadku pozostały mu blizny. Od aresztu śledczego zażądał odszkodowania i zadośćuczynienia.

Skarb Państwa reprezentowany przez dyrektora aresztu śledczego potwierdził, że doszło do wypadku, ale odmówił zapłaty. Podnosił, że warunki bytowe w celi były zgodne z obowiązującymi przepisami. Cele wyposażone były w piętrowe łóżka koszarowe. Co prawda nie posiadały one drabinki, ani barierki zabezpieczającej, ale obowiązujące przepisy tego nie wymagają. Także wysokość piętrowego łóżka (licząc od podłogi 133 -135cm), co nie stanowiła wysokości nadmiernej, utrudniającej osadzonym korzystanie z niego. Nadto Krzysztof J. nie zgłaszał problemów z korzystaniem z piętrowego łóżka, a będąc recydywistą penitencjarnym powinien unikać kolejnych osadzeń w „nieludzkich i niehumanitarnych'' warunkach. Sąd Rejonowy w Tarnowskich Górach uznał, że areszt śledczy dopuścił się zaniedbania i zasądził od niego 3 tys. zł zadośćuczynienia. Sąd wytknął, że łóżka piętrowe zrobione były z zespawanych kątowników, nie posiadały barierki zabezpieczającej i drabinki ułatwiającej wejście. Aby wejść na górne łóżko osadzeni musieli korzystać z taboretów.

Sąd przypomniał, na pozwanym ciążył obowiązek dbałości o życie i zdrowie osadzonych, czyli podjęcia koniecznych czynności zapobiegających możliwości powstania zagrożenia. Dyrektor aresztu takich czynności nie podjął. Sąd wskazał, że zgodnie z załącznikiem nr 3 do Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 17 października 2003r. każdemu osadzonemu przydzielone powinno być łóżko koszarowe o używalności 20 lat. Wprawdzie rozporządzenie nie definiuje pojęcia łóżka koszarowego, ale pod tą definicję nie podpada łóżko ze spawanych kątowników z wystającymi wspornikami łączącymi jego elementy.

Przepisy nie wskazują także, jaka powinna być wysokość od ziemi do górnej pryczy, nie mniej jednak przy wysokości 130-135 cm wejście na wyższy poziom łóżka jest utrudnione. W takiej sytuacji tolerowanie korzystania przez osadzonych ze stołków i krzeseł, by mogli dostać się na górne łóżko, zamiast skorzystania ze specjalnych drabinek normalnie montowanych w łóżkach piętrowych stwarzało zagrożenie występowania takich wypadków, jakiemu uległ osadzony. To zaniedbanie nosiło znamiona czynu niedozwolonego. Sąd wskazał, że o zawinieniu aresztu świadczy i to, że obecnie na wyposażeniu cel znajdują się atestowane metalowe łóżka koszarowe wyposażone w drabinkę i barierkę ochronną.

Wyrok utrzymał w mocy Sąd Okręgowy w Gliwicach.

Reklama
Reklama
Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Nieruchomości
Mała zmiana prawa, która mocno uderzy w patodeweloperkę
Zawody prawnicze
Reforma już rozgrzewa prokuratorów, choć do jej wdrożenia daleka droga
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama