Aktualizacja: 25.05.2015 08:00 Publikacja: 25.05.2015 08:00
Foto: Fotorzepa, Pasterski Radek
Ewa S. wraz z córką i wnuczkami udała się na wycieczkę do stadniny koni prowadzonej przy ośrodku wypoczynkowym pod Płockiem. Znajomy był tam zatrudniony jako instruktor jeździectwa. Podczas wizyty mężczyzna najpierw pokazał dzieciom konie hucuły, a potem zaprosił wszystkich do stajni, skąd wyprowadził jedno ze zwierząt. Początkowo trzymał je za kantar, potem puścił luzem wzdłuż stajni. Nagle koń się spłoszył i wracając do boksu, potrącił Ewę S., która upadła na klepisko, a kiedy leżała, zawadził ją kopytem. Kobieta doznała złamania szyjki kości udowej i kości ogonowej (według biegłego 40 proc. uszczerbku na zdrowiu).
Wiemy, że maturzyści i ósmoklasiści często pragną sprawdzić swoje odpowiedzi zaraz po zakończeniu egzaminu. Dzię...
Rzecznik Praw Pacjenta wypłaci pacjentowi najwyższą możliwą do przyznania sumę świadczenia kompensacyjnego z Fun...
Prokuratura ma już wyniki badań toksykologicznych Mieszka R., podejrzanego o bestialskie zabójstwo na Uniwersyte...
Wniosek o zmianę miejsca głosowania można składać już na 44 dni przed dniem wyborów, nie później jednak niż trze...
Rowerzysta, dojeżdżając do przejazdu rowerowego, nie ma pierwszeństwa. Zyskuje je dopiero, gdy znajdzie się już...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas