Pod listem intencyjnym w tej sprawie podpisali się prezes Polskiej Grupy Lotniczej i Polskich Linii Lotniczych LOT Rafał Milczarski, marszałek województwa podkarpackiego Władysław Ortyl i wicemarszałek Bogdan Romaniuk.
Pierwszy etap inwestycji, której koszt wraz z zakupem ziemi szacuje się na 100 mln złotych, przewidujący budowę hangaru firmy naprawiającej samoloty LOT Maintenance Service do obsługi dwóch maszyn jednocześnie ma zostać zakończony w ciągu 3 lat. — Mam jednak nadzieję, że uda nam się zakończyć ten etap wcześniej — mówił prezes Polskiej Grupy Lotniczej Rafał Milczarski. W kolejnych etapach inwestycja ma zwiększyć się do „kilkuset milionów złotych”.
Centrum będzie obsługiwać maszyny szerokokadłubowe, jak używane przez LOT boeingi 787 Dreamliner, boeingi 777 i airbusy A350. Jeśli dojdzie do tej inwestycji, będzie to największa taka baza w Europie Środkowo-Wschodniej. Pierwotnie budowa takiego hangaru planowana była na Lotnisku Chopina w Warszawie. Uznano jednak, że teraz, kiedy niejasna jest przyszłość tego portu po wybudowaniu Centralnego Portu Komunikacyjnego, inwestowanie w tym miejscu nie miałoby sensu.
Czytaj także: "Modlin walczy o swoją przyszłość. Chce wziąć 40 milionów złotych kredytu".
Dlaczego w takim razie takie centrum nie powstanie w Centralnym Porcie Komunikacyjnym? — Bo otwarcie CPK jest planowane w 2027 roku, ale oczywiście w CPK też będą hangary AMS-u — wyjaśnił Milczarski.