Aktualizacja: 21.05.2019 19:44 Publikacja: 21.05.2019 18:11
Foto: Bloomberg
Wiceszef Airbusa nie dał się jednak wciągnąć w dyskusję o kłopotach Boeinga. Przyznał jedynie, że Airbus ma zupełnie inne stosunki z regulatorem ruchu lotniczego — EASA, niż było to w przypadku Boeinga.
— W Europie EASA jest agencją stawiającą przede wszystkim na bezpieczeństwo operacji lotniczych, w przypadku Federalnej Agencji Lotnictwa (FAA) w Stanach Zjednoczonych kontakty z producentami i liniami lotniczymi jest bardziej złożone. I cały czas słyszymy „bezpieczeństwo, bezpieczeństwo, bezpieczeństwo". Bez tego nie ma mowy o jakiejkolwiek certyfikacji maszyn – mówił dyplomatycznie Scherer.
Wiadomo już, co było przyczyną pożaru samolotu British Airways, który zablokował londyńskie lotnisko Gatwick, pr...
Jeśli nie dojdzie do porozumienia handlowego z Waszyngtonem, Komisja Europejska gotowa jest do wprowadzenia ceł...
Uber zawiódł inwestorów niższymi od oczekiwań przychodami za pierwszy kwartał 2025 roku. Akcje firmy tąpnęły naw...
Rząd USA nie da pieniędzy na połączenie superszybkiej kolei z Los Angeles do San Francisco – powiedział dziennik...
Konflikt indyjsko-pakistański spowodował kolejne zakłócenia w podróżach lotniczych. Kilku przewoźników azjatycki...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas