Największy MAX wykonał pierwszy lot

B737 MAX 10, największy samolot Boeinga z rodziny popularnych samolotów wąskokadłubowych wykonał pierwszy lot. To początek próbnych lotów i prac przy certyfikacji maszyny, która zacznie pracę w 2023 r.

Aktualizacja: 19.06.2021 12:51 Publikacja: 19.06.2021 12:45

Największy MAX wykonał pierwszy lot

Foto: AFP

W odróżnieniu od tradycyjnych kampanii informacyjnych towarzyszących takim wydarzeniom, tym razem Boeing zachował się bardzo wstrzemięźliwie w postępowaniu wychodzenia z kilku kryzysów wywołanych 20-miesięcznym uziemieniem rodziny B737 po dwóch katastrofach — pisze Reuter. Lot obserwowany przez kilkudziesięciu pracowników Boeinga i praktycznie bez gości z zewnątrz świadczył, że Boeingowi nie zależy na rozgłosie. Było widać, że MAX 10 ma nowe podwozie pozwalające maksymalnie zwiększyć zasięg.

Samolot w barwach Boeinga o numerze N27751 wystartował w piątek o godz. 10.07 czasu miejscowego z Renton, gdzie został wyprodukowany i wylądował na nim o 12.38. Podczas lotu nad północno-zachodnim Pacyfikiem załoga przeprowadziła pierwsze testy wyposażenia i procedur wymaganych do uzyskania certyfikacji. Po zakończeniu próbnych lotów ten egzemplarz trafi do United Airlines, linii która zamówiła dużo tych maszyn. Samoloty testowe często trafiają do klientów — podał portal Simple Flying. — Samolot zachowywał się poprawnie w locie dając nam pewność, że spełni oczekiwania klientów — stwierdził na lotnisku główny pilot Ed Wilson.

Samolot zaprojektowany na maksimum 230 miejsc ma wypełnić lukę w segmencie od 178-220 miejsc mniejszego MAXa 9 do 185-240 miejsc A321neo, który dominuje teraz na rynku maszyn wąskokadłubowych, szacowanym na 3,5 bln dolarów ciągu najbliższych 20 lat. MAX 10 zmniejsza emisję spalin o 14 proc. i hałas o 50 proc. w porównaniu z B737 NG. Atrakcyjność rynkową nowej maszyny ogranicza jednak jej zasięg 3300 mil morskich (I6100 km), bo rywal Airbusa osiąga 4 tys. mil. Boeing musi także liczyć się z ostrzejszymi wymaganiami uzyskania certyfikacji po obu tragicznych katastrofach i z nadal obowiązującym w Chinach zakazem lotów MAX-ów.

Szef działu samolotów cywilnych Stan Deal podał, że w Renton powstaje obecnie ok. 16 MAX-ów miesięcznie. — Samolot jest istotną częścią planów naszych klientów dotyczących floty, zapewnia większą pojemność, sprawność paliwową i najlepszą w segmencie ekonomię na jedno miejsce — powiedział.

Koncern pracuje obecnie nad lepszymi rozwiązaniami zapewniającymi bezpieczeństwo lotu: nad systemem podawania danych w powietrzu i nad trzecim wskaźnikiem w kokpicie kąta natarcia, parametru niezbędnego do unikania przeciągnięcia (utraty siły nośnej). Zażądał tego europejski urząd bezpieczeństwa lotniczego EASA. — Nie będziemy spieszyć się z tą certyfikacją — stwierdził prezes Deal.

Boeing zrezygnował z jakichkolwiek zmian w projekcie technicznym (designie) MAX-ów 10, rozważa natomiast bardziej śmiały plan zastąpienia B757, który zazębia się z największymi samolotami z rodziny MAX-ów. Jest jednak absolutnie pewien swej „dziesiątki”, podejmuje starania, aby zwiększyć jej sprzedaż. Klienci zamówili dotąd 100 sztuk, w branży mówi się, że United zastanawia się nad złożeniem nowego zamówienia na co najmniej 100., a być może 200 MAX-ów, choć część z tego może przypaść na samoloty Airbusa.

Dodatkowa kontrola MCAS

Amerykański urząd lotnictwa FAA polecił Boeingowi przekazać użytkownikom MAX-ów, by przeprowadzili dodatkowe inspekcje automatycznego systemu kontroli lotu MCAS. Obowiązek takiej kontroli elektronicznej dotyczy samolotów, które mają ponad 6 tys. godzin lotów. W ramach programów serwisowych maja być wykonane trzy kontrole „zapewniające stałe funkcjonowanie pewnych systemów przez cały okres istnienia samolotu”.

Według FAA, dyrektywa dotyczy 72 samolotów zarejestrowanych w Stanach i 389 na świecie.

W odróżnieniu od tradycyjnych kampanii informacyjnych towarzyszących takim wydarzeniom, tym razem Boeing zachował się bardzo wstrzemięźliwie w postępowaniu wychodzenia z kilku kryzysów wywołanych 20-miesięcznym uziemieniem rodziny B737 po dwóch katastrofach — pisze Reuter. Lot obserwowany przez kilkudziesięciu pracowników Boeinga i praktycznie bez gości z zewnątrz świadczył, że Boeingowi nie zależy na rozgłosie. Było widać, że MAX 10 ma nowe podwozie pozwalające maksymalnie zwiększyć zasięg.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Zagłuszanie sygnału GPS - poważny problem dla lotnictwa
Transport
Bruksela przywołuje do porządku 20 linii lotniczych. Chodzi o „greenwashing”
Transport
Niemiecki superpociąg lepszy od francuskiego TGV
Transport
Kubańska linia lotnicza bez paliwa. Zmuszona do zawieszenia działalności
Transport
Lotniczy dress code. Jak się ubrać na podróż samolotem
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej