Kontaktował się w tej sprawie z Andrzejem Halickim, ministrem administracji i cyfryzacji (MAiC), nadzorującym rynek pocztowy w Polsce. Szef MAiC rekomendował, by rozwiązać umowę z prywatnym operatorem – dowiedziała się „Rzeczpospolita".

– Złożyłem ministrowi Grabarczykowi taką sugestię. Jakość wykonywania tej usługi pocztowej (przez InPost – red.) naraża na konsekwencje prawne obywatel i Skarb Państwa – tłumaczy nam minister Halicki.

Czy dymisja Grabarczyka wstrzymała proces przygotowań do rozwiązania kontraktu, który obowiązuje do końca tego roku? Nie wiadomo. Nieoficjalnie mówi się, że InPost wciąż może stracić intratny kontrakt. Na razie Borys Budka, nowy minister sprawiedliwości, nie wypowiedział się na temat umowy z InPostem. – Z nowym ministrem na ten temat nie rozmawiałem. On sam musi przeanalizować temat i podjąć właściwą decyzję – podkreśla Andrzej Halicki. Zapewnia przy tym, że – wbrew zarzutom rynkowych rywali Poczty Polskiej – MAiC nie ma na celu doprowadzić do ponownej monopolizacji. – Chronimy rynek, ale należy eliminować patologię, wzmacniając bezpieczeństwo klientów i dobrej jakości usługi – dodaje.

W ten sposób nawiązał do niedawnego raportu Urzędu Komunikacji Elektronicznej z kontroli wykonywania pocztowego kontraktu sądowego. Wyniki raport – jak określił to minister Halicki – były miażdżące. UKE stwierdził naruszenia polegające m.in. na skróceniu terminu przechowywania przesyłek sądowych, ujawnianiu danych objętych tajemnicą pocztową, przetwarzaniu danych przez osoby do tego niepowołane czy przechowywaniu awizowanych przesyłek bez odpowiedniego nadzoru. Pod koniec marca tego roku UKE nakazało spółkom usunąć te nieprawidłowości. PGP i InPost odwołały się od uwag UKE.

Jednocześnie z początkiem maja Centrum Zakupów dla Sądownictwa (CZdS) rozpisało przetarg na usługę pocztową na rzecz sądów i prokuratur. Tym razem zwycięzca będzie dostarczał m.in. wezwania sądowe nie przez dwa, ale przez trzy lata. Zmieniają się też kryteria wyboru oferenta. W 2013 r. decydowała cena. To właśnie dzięki najniższej ofercie Polska Grupa Pocztowa, InPost i Ruch pokonały wówczas Pocztę Polską (PP). Tym razem waga ceny to 70 proc. Istotne będzie też, czy operator zatrudnia listonoszy na etatach (15 proc.).