Samolotem taniej niż PKP? Podwyżki w Intercity weszły w życie

Od 11 stycznia podróżowanie PKP Intercity jest droższe. Na niektórych trasach tanie licznie lotnicze mogą okazać się tańszym rozwiązaniem.

Publikacja: 10.01.2023 14:33

Samolotem taniej niż PKP? Podwyżki w Intercity weszły w życie

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski

W środę 11 stycznia w życie weszła podwyżka cen biletów, którą w komunikacie prasowym PKP Intercity nazwało „aktualizacją cen”. Stawki bazowe za bilety wzrosły średnio o 17,8 procent dla najdroższej kategorii pociągów EIP, o 17,4 procent dla nieco tańszych EIC i o 11,8 procent dla najtańszych pociągów IC i TLK. Dla pasażerów oznacza to przede wszystkim skokowy wzrost kosztów podróżowania.

Za przejazd z Gdańska do Krakowa Pendolino, czyli kategorią EIP, pasażer zapłaci w 2. klasie około 265 złotych (o ile nie będzie dostępnej żadnej promocji). Dotychczas bilet bez promocji kosztował 225 złotych. Za podróż na popularnej i mocno obciążonej trasie między Warszawą a Krakowem (gdzie bardzo trudno trafić na promocyjne ceny) bilet na EIP zdrożeje ze 169 do 199 złotych za 2. klasę. Za podróż nieco tańszymi pociągami klasy EIC (które komfortem w zasadzie nie różnią się od tych klasy IC) pasażer zapłaci już nie 149 a 175 złotych. Podwyżki dotknęły wszystkich popularnych tras, przykładowo:

Warszawa – Zakopane (EIC) z 156 do 183 zł w 2. klasie i z 219 do 257 zł w 1. klasie;

Łódź Fabryczna – Zakopane (IC) z 76 do 84 zł w 2. klasie i z 99 do 108 zł w 1. klasie;

Wrocław – Warszawa (EIP) z 169 do 199 zł w 2. klasie i z 259 do 305 zł w 1. Klasie;

Wrocław – Warszawa (IC) z 76 do 85 zł w 2. klasie i z 99 do 110 zł w 1 klasie.

Czytaj więcej

Drożyzna nie odpuszcza. Jakie produkty zdrożeją najmocniej

Na ważnej i mocno obciążonej trasie między Łodzią a Warszawą bilet 2. klasy zdrożał z 41 do 46 złotych. O średnio 10 procent zdrożały bilety odcinkowe i miesięczne – dla podróżujących między Łodzią a Warszawą oznacza to wzrost kosztów podróżowania o ponad 50 zł miesięcznie.

Podwyżki cen biletów PKP IC tłumaczy wzrostem kosztów energii i ogólnym wzrostem cen. Ale na polityce cenowej PKP IC suchej nitki nie zostawia zajmująca się transportem publicznym posłanka partii Razem z Kutna Paulina Matysiak.

– Powiedzmy sobie jasno: tych podwyżek być nie powinno. Spółka PKP Intercity zagląda do kieszeni podróżnych, podnosząc ceny biletów i nie poprawiając ani czasu przejazdów, ani nie zwiększając liczby kursujących pociągów, ani nie poprawiając komfortu jazdy. Pasażer ma płacić i nie narzekać, choć ma na co – powiedziała „Rzeczpospolitej” posłanka klubu Lewicy.

Posłanka Matysiak zwraca też uwagę na brak reakcji ze strony rządu, który według niej ma pole do manewru, pozwalające zredukować lub całkowicie zlikwidować podwyżki.

– To, co natomiast może zastanawiać, to brak reakcji ze strony Ministerstwa Infrastruktury i brak rozwiązań osłonowych dla pasażerów, którzy koleją przemieszczają się do pracy, szkoły czy uczelni. Bo w obecnej sytuacji, kiedy produkty i usługi są drogie, należałoby zrobić wszystko, by bilety nie drożały. Są rozwiązania przetestowane w innych krajach, możliwe do wdrożenia u nas: 0% VAT na bilety – wprowadziła je już Finlandia, możemy i my; zmniejszenie opłaty dostępowej do torów, którą płaci przewoźnik (takie rozwiązania zostały wprowadzone w ostatnich latach w Holandii, Austrii, Luksemburgu czy Niemczech); czy zawieszenie opłaty mocowej podmiotom branży kolejowej – one nie mogą przesunąć swoich przewozów na inne godziny, to rozwiązanie, które jest możliwe dla pasażerskiego transportu kolejowego także w świetle przepisów unijnych – twierdzi posłanka Paulina Matysiak.

Czytaj więcej

Nawet 10 zł za litr może kosztować diesel w I kwartale 2023 w Polsce

Podwyżki cen biletów PKP Intercity sprawiają, że w chwili obecnej na niektórych trasach bardziej będzie się opłacać podróżować innymi środkami transportu. Szczególnie na popularnych trasach, na których trudno o promocyjne ceny przy wcześniejszym zakupie biletu kolejowego, ale nie… lotniczego. Bilet na przelot między Gdańskiem a Krakowem na 27 stycznia kosztuje na stronie niskokosztowego przewoźnika Ryanair tylko 130,58 zł, a w przypadku pociągów EIP promocyjna cena nie jest dostępna. Podróż między centrum jednego miasta a drugiego, biorąc pod uwagę czas dojazdu na lotnisko i konieczność wcześniejszego zjawienia się na odprawie, wyjdzie podobnie dla obu środków transportu. A zdecydowanie taniej może być samolotem. Również przejazd samochodem zyskuje na atrakcyjności cenowej, zwłaszcza dla rodzin i to nawet uwzględniając płatne odcinki autostrad.

PKP Intercity nie jest jedynym przewoźnikiem, który „zaktualizował” ceny biletów. Ten sam ruch, tylko bez specjalnego anonsowania wykonały Polregio i ŁKA. W obu przypadkach ceny skoczyły o kilkanaście procent – przykładowo bilet z Warszawy do Łodzi zdrożał od 1 stycznia z 31 do 35,5 złotego czyli ponad 14 procent. Nadal jednak jest to stawka konkurencyjna cenowo dla PKP IC.

Podczas gdy polscy przewoźnicy kolejowi podnoszą ceny biletów, zmniejszając atrakcyjność cenową transportu publicznego przy biernej postawie rządu, w Niemczech rząd idąc za sukcesem zeszłorocznego biletu za 9 euro wprowadził jego kontynuację. Każdy podróżujący po Niemczech będzie mógł od kwietnia 2023 roku kupić za 49 euro (równowartość biletu kolejowego Gdańsk-Kraków w cenach z 10 stycznia) miesięczny bilet na transport publiczny w miastach i koleje regionalne obowiązujący w całych Niemczech. Niemcy chcą w ten sposób zmniejszyć emisje dwutlenku węgla, a także ruch samochodowy oraz zależność od paliw płynnych.

Transport
PKP Cargo traci udziały w polskim rynku
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Transport
W Afryce Rosja zbuduje swoje porty. Znane są potencjalne lokalizacje
Transport
Ruszyły inwestycje w Modlinie. Lotnisko planuje duże zmiany
Transport
Kapitan LOT-u oświadczył się stewardesie podczas rejsu. Wzruszająca scena
Transport
Turkish Airlines wyrzucają Rosjan z samolotów. Kreml przyznaje: Problem jest poważny