Potrzebne 10 bln dolarów na lotnictwo bez związków węgla

Dojście sektora lotnictwa do zerowej netto emisji związków węgla w spalinach jest ogromnym wyzwaniem technicznym, przemysłowym i finansowym. Amerykańska firma doradcza Bain & Co szacuje, że pokrycie potrzeb w zakresie zrównoważonego paliwa będzie wymagać zainwestowania ponad 10 bln dolarów.

Publikacja: 18.12.2022 18:37

Potrzebne 10 bln dolarów na lotnictwo bez związków węgla

Foto: Bloomberg

Suma 1300 mld dolarów pozwoli pokryć zaledwie 20 proc. zapotrzebowania na zrównoważone paliwo lotnicze (SAF) do 2050 r. — to jeden z zasadniczych wniosków raportu pt. „Czy projekty odejścia od węgla w przemyśle lotniczym pozwolą latać?” amerykańskiej firmy. Powszechnie wiadomo, że koszty przestawienia energetycznego lotnictwa, z uwzględnieniem potrzeb środowiska naturalnego wyniosą setki miliardów dolarów, ale ten raport przedstawia koszt bez precedensu i nastraja pesymistycznie. Zdaniem autorów, to gigantyczne wyzwanie: bardzo złożone, równie kosztowne i w ograniczonym czasie — pisze dziennik „La Tribune”.

Czytaj więcej

Superjumbo poleci na wodorze. "To może być bardzo niebezpieczne"

Jest kilka etapów dojścia do zerowej netto emisji związków węgla w 2050 r. Pierwszym byłoby wprowadzenie SAF maksymalnie, gdzie się da, w lotach krótkich, średnich i transkontynentalnych. Jeremie Danicourt, dawny inżynier lotniczy, obecnie związany z Bain & Co, jeden z autorów raportu jest przekonany do zrównoważonego paliwa, ale uprzedza, że dostęp do niego nie jest jeszcze powszechny, a środki nie tylko finansowe dostępu do niego są ogromne.

Raport oparto na prognozie wzrostu ruchu lotniczego średnio o 3 proc. rocznie. Przy obecnych technologiach oznacza to zużywanie 500 mln ton nafty lotniczej rocznie do 2050 r. Autorzy uważają, że najważniejsze jest zmniejszenie tej ilości, mogą to zapewnić samoloty i silniki dwóch nowych generacji. Starają się też wyliczyć koszty zastąpienia nafty nowymi nośnikami energii nie pochodzącymi ze źródeł kopalnych. W podstawowym scenariuszu, jeśli cały sektor zainwestuje 1300 mld dolarów, to roczna produkcja nowych paliw nie przekroczy 106 mln ton, czyli 20 proc. potrzeb. W scenariuszu agresywnym, z sumą 4500 mld dolarów, powstanie 350 mln ton nowego paliwa. A na pokrycie wszystkich potrzeb potrzeba 10,6 bln dolarów.

Autorzy z Bain & Co przewidują znacznie większe liczby niż np. IATA, która zakłada, że 370 mln ton zrównoważonego paliwa pozwoli zmniejszyć o dwie trzecie emisję związków węgla do 2050 r. A łączne koszty zerowej netto emisji spalin szacuje na 2 bln dolarów.

Jeremie Danicourt wskazuje, że zasadniczą kwestią jest koszt produkcji paliwa SAF, co najmniej 2-3 razy większy od produkcji nafty lotniczej. Dokładnie o 2,7-3,8 razy większy w podstawowym scenariuszu (z inwestycjami 1300 mld dolarów) i 2,4-3,2 razy większy w scenariuszu agresywnym (z 10,6 bln dolarów).

Wodór nie jest rozwiązaniem, bo będzie mieć marginalny wpływ na osiągnięcie celów w 2050 r. — Gdyby wszystkie turbopropy i połowę odrzutowców regionalnych zastąpić samolotami na wodór, to zmiana dotyczyłaby zaledwie 2 proc. płatnych pasażero-kilometrów i 4 proc. emisji związków węgla — przyznał J. Danicourt. A dostosowanie 50 lotnisk w Europie kosztowałoby 50-65 mld dolarów, dając w efekcie 10 proc. ruchu po regionie i 1 proc. ruchu na świecie. 250-400 mld dolarów kosztowałoby wyprodukowanie 9 mln ton ekologicznego wodoru do 2050 r., a pozwoliłoby pokryć tylko 5 proc. światowego transportu.

Amerykanie są natomiast entuzjastycznie nastawieni do napędu elektrycznego, bo łatwo zmagazynować taką energię w bateriach, a następnie wykorzystać do napędu silnika, że znacznie mniejszymi stratami. Francuski Instytut Montaigne zwrócił wcześniej uwagę, że powstaje tu problem gęstości energetycznej baterii i ich bardzo dużego ciężaru. Obie placówki są zgodne, że osiągnięto już postępy w tej kwestii, ale amerykańska jest bardziej przekonana do baterii w stanie stałym — uważa „La Tribune”. Specjaliści mają o czym dyskutować.

Suma 1300 mld dolarów pozwoli pokryć zaledwie 20 proc. zapotrzebowania na zrównoważone paliwo lotnicze (SAF) do 2050 r. — to jeden z zasadniczych wniosków raportu pt. „Czy projekty odejścia od węgla w przemyśle lotniczym pozwolą latać?” amerykańskiej firmy. Powszechnie wiadomo, że koszty przestawienia energetycznego lotnictwa, z uwzględnieniem potrzeb środowiska naturalnego wyniosą setki miliardów dolarów, ale ten raport przedstawia koszt bez precedensu i nastraja pesymistycznie. Zdaniem autorów, to gigantyczne wyzwanie: bardzo złożone, równie kosztowne i w ograniczonym czasie — pisze dziennik „La Tribune”.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Magdalena Jaworska-Maćkowiak, prezes PAŻP: Gotowi na lata, a nie tylko na lato
Transport
Chiny potajemnie remontują rosyjski statek przewożący broń z Korei Północnej
Transport
Cywilna produkcja ciągnie Boeinga w dół
Transport
PKP Cargo ma nowy tymczasowy zarząd
Transport
Prezes PKP Cargo stracił stanowisko. Jest decyzja rady nadzorczej