Obowiązek ten został zniesiony o godz. 12.01 czasu wschodniego wybrzeża, czyli o 6.01 rano czasu polskiego. Nadal jednak obowiązuje zaświadczenie o pełnym zaszczepieniu przeciwko COVID-19 (musi być dawka przypominająca) dla wszystkich pasażerów, którzy ukończyli 18 lat, bądź dokument stwierdzający, że dana osoba przeszła Covid i jest uodporniona na zakażenie.
To bardzo dobra wiadomość, bo oszczędza pasażerom czas i pieniądze. Zła jest taka – sami przewoźnicy ostrzegają – że podobnie jak to jest w Europie decyzja administracji amerykańskiej zachęci tak do podróżowania i na lotniskach zrobi się większy tłok, niż jest to obecnie. Przed pandemią w portach lotniczych w USA często trzeba było stać w ponad godzinnych kolejkach. Teraz ten czas się wydłuży, bo pasażerów przybędzie, chociaż jak na razie praktycznie nie ma wśród nich Chińczyków, którzy stanowili zazwyczaj liczną grupę podróżujących. Ale tak jak jest to w Europie pracowników na lotniskach jest dużo mniej, bo odeszli do innych zawodów. Dotyczy to zwłaszcza kontroli granicznej i bagażowych.