Propozycja wiąże się z zakłóceniami w lotach po anulowaniu ponad 2 tys. lotów na skutek wykorzystywania przez pilotów zaległych urlopów. Zgodnie z regulaminem pracodawcy, muszą wykorzystać wolne dni do końca roku.
Prezes Michael O'Leary oświadczył, że do odwoływania lotów doszło na skutek wprowadzania nowego systemu urlopów pilotów, zaprzeczył sugestiom, jakoby były konsekwencją poważniejszego problemu z angażowaniem pilotów. „Aby uniknąć dalszych anulowań zwracam się o jeden lub dwa 5-dniowe bloki od wszystkich pilotów, którzy już otrzymali zgodę na wolny poniedziałek"— poprosił pismem O'Leary.
Oprócz pracy przez 10 dodatkowych dni piloci będą musieli spełnić inne warunki, zaliczyć ponad 800 godzin w powietrzu w ciągu 12 miesięcy od końca października do 31 października 2018 lub mieć mniej niż cztery nieobecności bez zezwolenia w tym okresie. Nie wolno im w tym okresie składać wypowiedzeń, bo nie dostaną tej premii. Pracodawca podwyższy z kolei diety z 28 do 75 euro za nocowanie poza ich macierzystą bazą.
Ryanair zapowiedział wcześniej wypłatę do 20 mln euro kompensat, liczy się ze stratą 5 mln euro za nie wykonane loty, ale analitycy uważają, że łączny koszt może być wyższy. Linia bardzo straciła na wizerunku, a przez ostatnie lata mocno pracowała nad poprawą opinii, że źle odnosi się do podróżnych.