We Francji i W. Brytanii trwają śledztwa w związku z podejrzeniami o korupcję ponad 10 lat temu w tej firmie. Sama firma prowadzi już piąty rok szeroko zakrojoną wewnętrzną korektę swych praktyk, aby zwiększyć szanse doprowadzenia do korzystnych rozwiązań z wymiarem sprawiedliwości. Rzecznik Airbusa odmówił skomentowania tych liczb czy przedstawienia rocznych danych porównawczych.
Zwalnianie pracowników wynikało z uruchomienia wewnętrznego systemu ujawniania przypadków naruszania norm. Liczba powiadomień o tym praktycznie podwoiła się w ubiegłym roku i zasadniczo dotyczyła spraw związanych ze zwykłym prawem pracy. W ramach tego systemu zawiadomiono o prawie 40 przypadkach oszustw i kilku korupcji. Ponad 10 z nich dotyczyło naruszania przepisów o kontroli eksportu — podał Reuter.
Airbus zatrudnia 130 tys. ludzi na świecie, w Stanach trwa śledztwo w związku z podejrzeniem o naruszenie procedur eksportowych, Amerykanie zwracają uwagę na europejskie śledztwa. Niektórych inwestorów w Airbusie niepokoi perspektywa grzywien, jakimi może być ukarany, a które według analityków mogą wynieść kilka miliardów dolarów. „Akcjonariusze Airbusa oczekują nadal całkowitej przejrzystości wobec podejrzeń o łapówki i afery korupcyjne w przeszłości. Airbus wzmocnił już normy ładu korporacyjnego dla unikania nowych incydentów i wydaje się, że firma jest na dobrej drodze" — stwierdził fundusz DWS z Frankfurtu.
Prezes Tom Enders podkreślił przed odejściem na emeryturę, że Airbus musiał jednocześnie zarządzać odnowieniem kadry kierowniczej i falą zaprogramowanego odchodzenia na emeryturę pracowników. Przyznał, że 2018 r. był trudnym rokiem. — Dziś jestem większym optymistą, że firmie uda się rozwiązać te trudne poblemy, których szczerze mówiąc nie potrafiłem rok temu — powiedział na konferencji prasowej 14 lutego.
Airbus płaci ponad 100 mln euro rocznie adwokatom, aby zrobili porządek w załodze, bo chce doprowadzić do ugody w W. Brytanii i Francji w sprawach o korupcję związanych z wynagradzaniem pośredników przy sprzedaży samolotów cywilnych. Airbus twierdzi, że zrezygnował z nich w 2014 r., ale nie wiadomo, ile ludzi odeszło z pracy z tego powodu. Brytyjski sędzia stwierdził w 2017 r., że firmy muszą pokazać radykalnie nowe oblicze i wykazać dużą współpracę w usuwaniu przypadków naruszania przepisów, jeśli chcą dojść do ugody i uniknąć kary.